Dziadek i babcia - srebro na głowie i złoto w sercu
Dam wam w końcu odpocząć troszkę od recenzji i porównań różnych marek. Dzisiaj nie będzie też nic z DIY. Dzisiaj chciałabym porozmawiać, a może troszkę opowiedzieć Wam, o osobach bardzo ważnych w życiu każdego z nas.
Macie swoich Dziadków? Bo ja mam. Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Myślę, że jest to duże szczęście. Pomoc i ich zaangażowanie nie jest mierzona ludzkimi skalami. W moich życiu przez dość długi czas była prababcia. Pamiętam ją doskonale. Cieszę się, że miałam możliwość poznania jej.
W moich dzisiejszych rozważaniach, chciałabym przybliżyć nie tylko swoją osobę, ale też pokrótce opowiedzieć o personach, które wpłynęły na to czymś się interesuję oraz co robię.
Babcia...kwiaciarka
Jak
to jest, że wszystkie babcie mają rękę do kwiatów, a ich wnuczki już
niekoniecznie? Może to przychodzi z wiekiem? Oprócz kosmetyków w
mieszkaniu babci aż roi się od kwiatów. Wszelkiego rodzaju "miniaturki"
osiągają rozmiary standardowych roślin. Ukorzenianie kolejnych odnóg i
sadzenie nie wiadomo której doniczki to codzienność. Jeśli chodzi o
mnie to potrafię uśmiercić nawet kaktusa poprzez przelanie go i zgnicie
od korzenia....cóż, dostałam teraz od Babci hiacynta - kwitnie, więc może
jakiś postęp jest?
Zapamiętana
rada odnośnie kwiatów: woda do podlewania musi odstać swoje w szklanej
butelce kilka dni - dopiero po tym czasie nadaje się do podlewania
kwiatów.
Babcia...optymistka
Nigdy
nie usłyszałam od niej, że coś będzie źle, że nie da się czegoś
załatwić. Zawsze z uśmiechem i pozytywnym nastawieniem kroczy przed
życie. Szklanka jest zawsze do połowy pełna. Oprócz samego nastawienia
do życia, cenię to, że jest po ludzku szczera. Gdy jej coś nie pasuje -
mówi to. Przez co wiele konfliktowych sytuacji tłumione jest od razu w
zarodku i nie tworzy się sztuczna afera o nic. Te dwie cechy chciałabym
kiedyś opanować do perfekcji. Nie jest tak, że jestem ciągle na nie.
Staram się być pozytywnie nastawiona do życia, ale są momenty, w których
humor przeciągany jest w tą złą stronę.
Zapamiętana cecha z dzieciństwa: optymizm
Babcia...kucharka
Zdecydowanie moja Babcia kucharką nie jest. Ze wspomnień z dzieciństwa przypominam sobie, że to zawsze dziadek (albo gdy jeszcze żyła to prababcia) zajmowali się przygotowywaniem posiłków. Oczywiście podstawowe rzeczy potrafi ugotować, ale jakoś nie eksperymentuje w tej dziedzinie życia. Szczerze mówiąc nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek upiekła ciasto - twierdzi, że nie ma do tego talentu.
W przeciwieństwie do mnie. Ciasta uwielbiam piec. Wiadomo, że nie zawsze przygotuje się idealnie piękne i dobre - ale w większości one wychodzą. Moją piętą Achillesową są zdecydowanie wszelkiego rodzaju mięsa. Nie umiem, nienawidzę i nie chce ich robić. Jeśli ktoś chce, może doszukiwać się podtekstów, że może babcia miała na to wpływ. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
W przeciwieństwie do mnie. Ciasta uwielbiam piec. Wiadomo, że nie zawsze przygotuje się idealnie piękne i dobre - ale w większości one wychodzą. Moją piętą Achillesową są zdecydowanie wszelkiego rodzaju mięsa. Nie umiem, nienawidzę i nie chce ich robić. Jeśli ktoś chce, może doszukiwać się podtekstów, że może babcia miała na to wpływ. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
Zapamiętana potrawa z dzieciństwa: gofry z malinami
Babcia...bloggerka
Nie chodzi o to, że moja babcia jest bloggerką. Co to, to nie. Jest to kobieta, która nie ma umiaru w kupowaniu kosmetyków. Jej łazienka tonie we wszelakiego rodzaju nowościach. Często wychodzę z założenia, że jeśli nie mogę dostać jakiegoś produktu to zapewne znajdę go u niej na półce. I co najgorsza, zawsze to się sprawdza. W ostatnim casie próbuję nawet odnaleźć w jej skarbnicy podkład Catrice, ale nawet jej nie udało się poczynić stosownych zapasów. Wiele hitów, o których czytam na różnych blogach, ona ma wytestowanych długo przede mną. Myślę, że gdyby urodziła się kilkanaście lat później jej blog byłby naprawdę bardzo na topie. Ma wiele trafnych uwag jeśli chodzi o kosmetyki i ich działanie. Potrafi wyszukiwać perełki. Jednak jej kolekcja cały czas rośnie i rośnie...i rośnie.
Rozumiecie skąd moja obsesja na punkcie kosmetyków? Może trzeba to zbadać? Może coś w genach jest nie tak?
Zapamiętany kosmetyk z dzieciństwa: wcierka do włosów Jantar i krem NIVEA
Babcia...łowca promocji
Tak, o wszystkich promocjach informuje mnie babcia. U niej w domu prasą obowiązkową są gazety z przeróżnych sklepów - od spożywczych po drogerie. Nie jest to jakaś mania. Nie jeździ od sklepu do sklepu, bo coś jest 0,50 groszy tańsze. Jednak, gdy wpada jej produkt w oko to ma to na uwadze - nie jedzie pod sklep przed otwarciem i zabije się o produkty, co to to nie! Po prostu korzysta z promocji racjonalnie.
Moją miłością jest przeglądanie gazetek promocyjnych. Ba, czasami oznaczam sobie markerem to co chcę. I niestety, gdy coś mi się spodoba, podjadę pod sklep, żeby być pierwszą. Tak mam, no co zrobić. Cieszę się kiedy mogę zaoszczędzić (czy są na blogu studenci? ). Jestem tego świadoma, że te narzucone rabaty czasami można o kant stołu roztrzaskać, ale szukam alternatyw. Jedną z nich jest Rabble.pl. Strona oferuje kody rabatowe m.in. do Douglasa !
Moją miłością jest przeglądanie gazetek promocyjnych. Ba, czasami oznaczam sobie markerem to co chcę. I niestety, gdy coś mi się spodoba, podjadę pod sklep, żeby być pierwszą. Tak mam, no co zrobić. Cieszę się kiedy mogę zaoszczędzić (czy są na blogu studenci? ). Jestem tego świadoma, że te narzucone rabaty czasami można o kant stołu roztrzaskać, ale szukam alternatyw. Jedną z nich jest Rabble.pl. Strona oferuje kody rabatowe m.in. do Douglasa !
Wybaczcie, że skupiłam się tylko na jeden Babci. Gdybym miała opisywać wszystkich post stałby się epopeja, a tego chyba nie chce żadna z nas :) Podsumowując dużo cech charakteru i nawyków posiadam właśnie po niej. Pewnie spowodowane jest tym, że zanim jeszcze nie chodziłam do przedszkola, cały czas spędzałam właśnie z nią.
Styczeń jest miesiącem, w którym często, nie z własnej woli - tylko z woli kalendarza, pamiętamy właśnie o nich. Narzuca to nam święto, ale warto docenić ich obecność dopóki jeszcze są. Może mają jakieś niespełnione marzenia i dzięki Wam je zrealizują? Róbmy im prezenty nie tylko od święta. Dodajmy kolorytu ich życiu i umilmy czas :)
Takim przesłaniem chciałabym zakończyć dzisiejszy typowo lifestylowy post - postaram się żeby chociaż raz na jakiś czas podzielić się z Wami moimi rozważaniami na różne tematy. Kolejny pomysł już mam ; )
*Ten post został stworzony we współpracy z portalem Rabble.pl *
Babcia kucharka jak najbardziej, pamiętam Babci placuszki i kluseczki mnnn. Buźka😘😘😘
OdpowiedzUsuńJak myślę o babci to łza mi się kręci w oku....
OdpowiedzUsuńByła moją najlepszą przyjaciółką. Strasznie mi jej brakuje :(
Babci już nie mam, ale pamiętam. :-) Moja babcia robiła najlepszą drożdżówkę na świecie. :-)
OdpowiedzUsuńMam dwie babcie, ale dziadków już nie mam. Taka kosmetyczna babcia to skarb - pewnie w dzieciństwie nie podkradałaś kosmetyków od mamy, tylko od babci ;)
OdpowiedzUsuńTaka babcia to skarb :)
OdpowiedzUsuńJa już niestety nie mam żadnej babci. Obydwie były doskonałymi kucharkami.
OdpowiedzUsuńAch te babcie :) Mi została tylko i aż jedna :)
OdpowiedzUsuńJa już nie mam swoich dziadków, ani babć, w ubiegłym roku babcia jeszcze była z nami. Zostali mi natomiast dziadkowie i babcia męża, których traktuję jak swoich :)
OdpowiedzUsuńtaka babka to skarb
OdpowiedzUsuńMoja babcia ma tak świetną rękę do kwiatków! Nie wiem jak ona to robi, uwielbiam jej ganek, czy tam, jak to się mówi poza Krakowem - korytarz, gdzie pooglądać można masę wszelakich roślin.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńMoja babunia kochana już patrzy na nie z góry :( Bardzo za nią tęsknie :(
OdpowiedzUsuńJa mam już tylko jedną babcię :( Spodobała mi się babcia blogerka, przezabawne. Moja ma wręcz odwrotnie i zawsze pyta po co mi tyle tego wszystkiego :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się u Ciebie, obserwuję :)
Ja zawsze pamiętam o dziadkach nie tylko od święta. Jestem u nich minimum raz w tygodniu na kawusie i pysznym obiadu babcinym gdzie każda restauracja z 5 gwiazdkami "michelo" może się umyć :P
OdpowiedzUsuńBabcie to skarbnica wiedzy i umiejętności. Każda babcia nabywa je poprzez doświadczenia życiowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zazdroszczę babci testerki, moja trzyma się sprawdzonych kosmetyków i rzadko kiedy decyduje się na eksperymenty. Babcie to zdecydowanie najlepsze gospodynie domowe, ugotują, ugoszczą i o wszystkich zadbają.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zdjecia
OdpowiedzUsuńUwielbiam hiacynty. Nasze kochane babcie - moja czuwa nade mną z góry. Zapraszam do mnie na konkurs ;)
OdpowiedzUsuńTaka babcia to najlepsza przyjaciółka! :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się tytuł tego posta :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że też współpracujesz z Rabble. Moim zdaniem trochę sie spóźnili z tematem bo ja zrobiłam posta na ten temat wcześniej przed Dniem Babci i Dziadka, a oni podali temat dzień po ich świętach, ale Tobie życzę wygranej.
OdpowiedzUsuńTaka babcia to skarb, moja nie lubi tak eksperymentować. Ale robi za to pyszne ciasta :D
OdpowiedzUsuńkażda babcia i dziadek to skarb :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownego weekendu :)
ANRU,
Moja babcia jest przeciwieństwem Twojej.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla babci ;D
OdpowiedzUsuńBabcie są kochane i szkoda, że nie zostają z nami na zawsze. Miałam napisać o swoich, ale niewiele pamiętam, sama jestem babką i rozpieszczam swoje wnuki, bo taka jest kolej babci :)Dziś oddałam mojej 13letniej wnuczce większość moich lakierów do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńSuper wpis!
OdpowiedzUsuńJa już niestety nie mam ani dziadka ani babci. I muszę napisać, że bardzo za nimi tęsknię. Z Twoją babcią mnie zaskoczyłaś - naprawdę lubi tak bardzo kosmetyki? Podziwiam :D
OdpowiedzUsuńUwielbia! Nie zapomnę sytuacji jak kilka dni przed odwiedzeniem jej wszyscy zachwycali się płynem micelarnym z olejkiem z Garniera i generalnie był to czas kiedy ten produkt wchodził na rynek, a ona już kończyła pierwszą butelkę! Jest niesamowita jeśli chodzi o kosmetyki :)
UsuńJa mam takie szczęście ze moja babcia a nawet prababcia nadal żyja ich rady i wsparcie są niezastąpione :)
OdpowiedzUsuńObserwuje!
Moja babcia jest cudowna! Babcia krzątająca się po kuchni, babcia ucząca mnie piec ciasta, babcia, która zawsze się za mną wstawia, jeśli przypadkiem wplączę się w jakąś awanturkę. :D Jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu. <3 Cudowny post! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. <3
swiat-zwariowaneej.blogspot.com
Ja również mam jeszcze dziadków z obu stron i bardzo mnie to cieszy! Wielu ludzi nie docenia takiego stanu rzeczy, a wiadomo że każde życie się kiedyś kończy dlatego staram widywać się z nimi jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za obserwację kochana, jest mi naprawdę bardzo miło! Cieszę się, że podoba Ci się mój blog :*
Pozdrawiam!
Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Uroczo się czytało :) Twoja babcia musi być wspaniałą osobą
OdpowiedzUsuńMoja Babcia też uwielbia kupować kosmetyki!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę że posiadasz jeszcze dziadków :) A swoją drogą dobre nawyki odziedziczyłaś :D
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję :)
Piękna nazwa postu, sama prawda. Dziadki to skarby i nasze dobre anioły!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Babcie są wspaniałe, moja miała tysiące butów, torebek, kapeluszy - fashionistka, druga zaś jest pozytywna, mówi co myśli i się nie przejmuje :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety stałe wojny na froncie rodzinnym. Brakuje kogoś kogo można byłoby nazwać babcia i opisać tak pięknie jak zrobiłaś to ty.😉
OdpowiedzUsuńHej kochana :* Dziękuje za odwiedziny i komentarz oraz obserwację :)
OdpowiedzUsuńJa też chętnie obserwuję ;)
Miłej niedzieli ;*
bardzo fajnie opisałaś swoją babcie:)) i masz rację- trzeba o nich pamiętać i spędzać z nimi czas ponieważ nigdy nie wiemy ile czasu jeszcze zostało:p oby jak najdłużej:)
OdpowiedzUsuńhttps://comamima.blogspot.com
będę zaglądać tu częściej, dodaje do obserwowanych:)
No właśnie dlaczego tak jest, że babcie mają rękę do kwiatów, a ich wnuczki niekoniecznie? Ja od pewnego czasu zaczęłam dbać o rośliny i zwracać na nie uwagę, wcześniej nie obchodziło mnie ich życie. Świetny post
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Dziadkowie to wspaniałe osoby w naszym życiu ! Z tą babcią kucharką to się zgadzam ! Ja nie umiem nic a babcia potrafi stworzyć coś z niczego ! Super post !
OdpowiedzUsuńns-w-zwierciadle.blogspot.com
babcie naprawdę są niesamowitymi istotami :) moja również nie potrafi gotować :D czasem potrafi przypalić nawet wodę na kawę :D
OdpowiedzUsuńBabcia daje czadu z kosmetykami :D Fajnie :)
OdpowiedzUsuńBabcie maja mnóstwo talentów :D
OdpowiedzUsuńmi została niestety tylko jedna babcia
OdpowiedzUsuńDyed Blonde
Moja babcia to zdecydowanie kucharka, haha! :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis ;)
Oczywiście obserwuję i byłoby mi miło, gdybyś także zajrzała i zaobserwowała ;)
Pozdrawiam!
My blog(Click)♥
Ja odkąd pamiętam obydwie moje babcie były w kuchni i gotowały obiady. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Babcia kucharka o tak:D
OdpowiedzUsuńDziękuję za obwiedziny, również dodaję do obserwowanych :))
OdpowiedzUsuńMiło przeczytać coś takiego i pomyśleć chwilę. Moja babcia czy dziadek są dla mnie niewiarygodnie ważni. Widzę ich codziennie, bo z nimi mieszkam i jest to ogromne szczęście. :) O tak, babcia i dziadek mają rękę do kwiatów. I moja babcia, i mój dziadek są zafascynowani ogrodnictwem i sama mogę się wielu rzeczy dowiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia robi najlepsze ciasta i zupy na świecie! Zawsze przed przyjazdem daje mi możliwość złożenia zamówienia na obiad haha
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten wpis :)
OdpowiedzUsuńi ja;) taki pozytywny:)
Usuńdziadkowie to największy skarb, bardzo żałuję, że nie mam już dziadków, ale mam najlepsze babcie na świecie! :)
OdpowiedzUsuńMyśli o babci są zawsze tymi najcieplejszymi :)
OdpowiedzUsuńMoje babcie i dziadkowe niestety już nie żyją. Ze strony taty nawet ich nie poznałam...
OdpowiedzUsuńMoże zwerbuj babcię do bloga! Jakieś wpisy gościnne ;)
Bardzo ładny post stworzyłaś o swojej babci :) Ja mam jedną babcię i jednego dziadka (od strony mamy). Od strony taty już niestety dawno nie żyją. Babcia kucharka - wpychała mi na siłę jedzenie, którego nie chciałam lub nie mogłam zjeść ;p ale nigdy nie zapomnę jej przepysznych naleśników i jajecznicy z kawałkami chleba.
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, że każda babcia ma coś z kwiaciarki, bo moje obie też miały rękę do kwiatów. Ja to tylko kaktusy hoduję.
Babcia - blogerka trochę mnie rozbawiła, ale z drugiej strony fajnie się masz, że wszelkie nowości możesz u niej znaleźć ;)
Super, że masz taka babcię :-) Ona na pewno cieszy się ,z tego ,że ma taka fajną wnuczkę jak ty :-)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością i ciekawością dodaję do obserwowanych :-D
Szkoda że już nie mam ani babci ani dziadka:/
OdpowiedzUsuńRównież i tak sobie właśnie myślę każdego roku, gdy nadchodzi ich święto.
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńsuper interesting post my dear :D love it!
NEW GET THE LOOK POST | Urban Chic Winter Combo.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thanks a lot :D
OdpowiedzUsuńsuper interesting post dear
NEW GET THE LOOK POST | Urban Chic Winter Combo.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
bo babcie sa najlepsze ;))
OdpowiedzUsuńTaka babcia to skarb :)
OdpowiedzUsuńBabcia kwiaciarka! Każdy kwiatek u niej pięknie rośnie, a u mnie zaraz wszystko więdnie :)
OdpowiedzUsuńHej, świetny blog i ciekawy post ;) Zapraszam na mojego nowego bloga http://13hacks.blogspot.com o makijażu, pięknie i lifehackach :)
OdpowiedzUsuńgenialny wpis :)moja babcia to już tylko marudzić potrafi, niestety, bo dużo złego przeżyła, ale i tak jest jedyna i niepowtarzalna!
OdpowiedzUsuńMojej babci i do kwiaciarki, i do kucharki daleko :D
OdpowiedzUsuńAle wszechstronne te twoje babcie :) Ja mogę powiedzieć tylko o tym, że odziedziczyłam miłość do kwiatów :)
OdpowiedzUsuńhttp://gingerheadlife.blogspot.com