Korona Limonki wędruje do...
21:14
46
balea
,
beauty
,
bebeauty
,
isana
,
korona limonki
,
limonka&aloes
,
porównanie
,
recenzje
,
żel pod prysznic
Lubicie szukać alternatyw? Bo ja tak. I to nie chodzi o różne opcje w życiu, bo staram się przekładać to na kosmetyki. Nie muszę chodzi ubrana w Chanel, pachnieć Diorem, a na twarzy mieć kosmetyki w cenie dobrego samochodu. Nie mam na myśli tego, żeby sięgać po podróbki - bo to byłoby popadanie ze skrajności w skrajność. Chodzi mi raczej o znalezienie produktów dobrych jakościowo, w cenach, które nie zrujnują (studenckiego) portfela.
Jedną z dziedzin kosmetycznych, na którą zdecydowanie przeznaczam najmniej pieniędzy, są żele pod prysznic. Te idą u mnie jak woda. Nie zdążę przyzwyczaić się do zapachu, konsystencji i działania, a już go nie ma. Dlatego też w mojej łazience jest ich zawsze dużo. Postanowiłam jednak ograniczyć swoje pole manewru do trzech produktów. Niby całkiem innych, ale...
Zwycięzca tego plebiscytu otrzyma Koronę Limonki.
ISANA, Limonka i bazylia
Myślę, że nie pierwszy raz spotykacie się z produktem tej firmy. Według mnie ich żele do kąpieli są naprawdę bardzo dobre. Za 300 ml produktu płacimy w promocji około 2,30 zł, a czasami nawet 1,99 zł. Produkt zamknięty jest w typowym dla tego producenta, wygodnym, opakowaniu. Jeśli chodzi o zapach to z całą pewnością wyczuwalny jest zapach owoców cytrusowych. Nie powiedziałabym, że jest to limonka. Bardziej cytryna wymieszana z cukrem. Bazylia jest w ogóle niewyczuwalna w tym produkcie.Żel ma jasnozieloną, przezroczystą, barwę. W konsystencji nie jest ani bardzo gęsty, ani też bardzo mocno leisty. Do wytworzenia piany potrzebna jest nam dosłownie niewielka ilość produktu. Przy dłuższym stosowaniu nie wysusza skóry. Nie zgodzę się jednak z opinią producenta, który twierdzi, że: "pomaga utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry".
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride,
Cocamidopropyl Betaine, Citrus Aurantifolia Extract, Ocimum Basilicum
Leaf Extract, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Glycerin, PEG-7 Glyceryl
Cocoate, Polyquaternium-7, Benzophenone-4, Propylene Glycol, Butylene
Glycol, Parfum, Linalool, Limonene, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate,
Citric Acid, Sodium Hydroxide, CI 42051, CI 47005.
Podsumowując, jest to dobry produkt do kąpieli. Jak za taką cenę to, myślę że warto go przetestować.
Balea, Limette&Aloe Vera
Jeśli chodzi o pojemność to nadal jest to 300 ml. Ja za swoją wersję zapłaciłam 5 zł, ale pewnie gdybyście kupowały ją w niemieckim DM to ta cena byłby troszkę niższa. Wizualnie wydaje mi się, że opakowanie Balea jest ładniejsze. Zapach jest słodki, wyrazisty. Woń cytrusów jednak nadal przypomina cytrynkę z cukrem. Warto podkreślić, że długo utrzymuje się na skórze! Kolor produktu jest żółtawo-mętny. Konsystencja jest troszkę bardziej leista niż Isana. Pieni się równie dobrze. Ta wersja skóry nie wysusza, ale słyszałam opinie, że te żele mają do tego tendencję. Skóra po użyciu jest miękka, gładka, jednak nie nazwałabym jej nawilżonej. Osobiście nie odczułam uczucia ściągnięcia skóry.
Skład: AQUA · SODIUM LAURETH SULFATE · COCAMIDOPROPYL BETAINE · GLYCERIN ·
COCO-GLUCOSIDE · SODIUM LAUROYL GLUTAMATE · GLYCERYL OLEATE · ALOE
BARBADENSIS LEAF JUICE · LAC POWDER · INULIN · LECITHIN ·
POLYQUATERNIUM-7 · CITRIC ACID · STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER · PROPYLENE
GLYCOL · SODIUM CHLORIDE · HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE ·
TOCOPHEROL · PARFUM · LINALOOL · HEXYL CINNAMAL · LIMONENE · BUTYLPHENYL
METHYLPROPIONAL · CITRAL · SODIUM BENZOATE · PHENOXYETHANOL · CI 13015 ·
CI 42090.
BeBeauty, Aloes i Limonka
Objętościowo zdecydowanie króluje. Za około 4 zł, mamy 400 ml produktu. Patrząc na wygląda i konsystencję jest to w stosunku 1:1 Balea. Dosłownie. Zapach tego produktu to zdecydowanie sama cytryna. Tylko ten aspekt nie pozwala mi stwierdzić, że BeBeauty i Balea to te same produkty. Mam wrażenie, że skóra po zastosowaniu tego balsamu jest sucha. Pojawiło się delikatne swędzenie i pieczenie skóry oraz nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Szkoda, bo żel okazał się najbardziej wydajny z całej trójki.
Podsumowując
Biorąc pod uwagę takie czynniki jak zapach, dostępność, wydajność, konsystencję oraz to czy powoduje podrażnienie pierwsza Korona Limonki wędruje do ISANA. Myślę, że jest to naprawdę godny polecenia produkt - ale pewnie je znacie, dlatego nie będę zanudzać opowieściami. Jestem tylko ciekawa, czy wy sięgacie po tanie, rossamnnowe, żele czy raczej gustujecie w jakiś sprawdzonych droższych markach?
Jak najbardziej sięgam po żele isany bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńZnam ten żel Limonka i Bazylia. Uwielbiam go : )
OdpowiedzUsuńJa niestety żadne z nich nie dostanę u siebie 😢😢buźka😘
OdpowiedzUsuńLubię świeży zapach limonki, takie orzeźwiające zapachy, świetnie sprawdzają się podczas porannego prysznicu na przebudzenie :)
OdpowiedzUsuńJa lubię często zmieniać zapachy. Miałam kiedyś ulubiony żel z Yves Rocher, ale teraz używam różnych. Często są to angielskie marki, ale nie tylko. Dla mnie ważne jest aby taki żel nie wysuszał skóry, ale też by nie zostawiał filmu, który trudno spłukać. Isanę mam ochotę wypróbować.
OdpowiedzUsuńTaka zieleń została niedawno wybrana jako kolor roku! :) Także wpisujesz się tymi żelami w obecne trendy, hah :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie świeże zapachy, mam teraz ten żel z Isany i kupiłam na promocji ,jestem mega zadowolona :D
OdpowiedzUsuńPrzechodziłam ostatnio obok tego żelu z Isany i żałuję, że zakupiłam olejek zamiast niego. Olejek fajny, jednak od zapachu aż robi mi się niedobrze ;/
OdpowiedzUsuńAle świetne porównanie, miałam dwa orpócz balei :)
OdpowiedzUsuńoprócz*
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego natomiast Isana mnie uczuliła kiedyś tak mocno że nigdy więcej nie kupię ich produktów a nawet za darmo nie przygarnę. Dlatego ja wybrałabym inny wariant zapewne :) z balea miałam limonkę ale z dodatkiem mięty więc jestem ciekawa czym się różni od tej :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych żeli ale ciekawią mnie ich zapachy ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię produkty Biedronkowe. U mnie nie powodują wysuszenia. :)
OdpowiedzUsuńnie miałam chyba tej linii zapachowej ;D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami z limonką.
OdpowiedzUsuńMój Blog
Haha świetne porównanie :) Dobrze, że Isana wygrała bo tania i ogólnodostępna :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te żele pod prysznic są tanie i dobre
OdpowiedzUsuńTeż wybrałabym ten z Isany. Chociaż nie miałam jeszcze tego z Balea :) Z Biedronki właśnie teraz używam, ale bez szału...
OdpowiedzUsuńLubię cytrusowe kosmetyki, tych nie miałam.
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze pamiętam, to mam chyba w zapasie wersję od Balea :P
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Balea więc u mnie koronę na pewno otrzymałaby właśnie ona ;) U mnie różne żele królują w łazience ;)) Nie ograniczam się do tańczych czy droższych ;) Jak mi w nosek wpadnie zapach to już przepadłam ;d Buziak
OdpowiedzUsuńlubię żele z Isany szczególnie te z limitowanych edycji...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za limonkowymi zapachami zimą, ale wiosna i lato ...o tak. :-) Zima wolę coś cięższego jeśli można tak powiedzieć - cynamon, czekolada. :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele pod prysznic od Isany, muszę kupić ten limonkowy :D
OdpowiedzUsuńBalea bardzo lubię, dotąd Isanę też używałam, Bebeauty mnie wysusza, a teraz przerzuciłam się na lidlowe :)
OdpowiedzUsuńLubię Isanę :) a te podukty mają piękną szatę graficzną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Obserwuję :)
Nie znam tych limonkowych produktów
OdpowiedzUsuńZ Isany nigdy żaden żel mi się nie pieni.
OdpowiedzUsuńIsana słabo się u mnie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńNie próbowałam akurat tych żeli, do kosmetyków marki Isana nie byłam zbyt dobrze nastawiona gdyż próbowałam z tego co pamiętam pudru i lakieru do włosów i wypadły kiepsko. Jednakże może żele podniosę trochę ocenę tej marki myślę, że wypróbuję.
OdpowiedzUsuńhttp://ingenuity-charm.blogspot.com
W takim razie żel Isany muszę wypróbować dla samego zapachu. Ich formuła i wydajność zazwyczaj mi średnio pasują, ale raz na jakiś czas dla odmiany zdarza mi się je kupować :)
OdpowiedzUsuńChętnie zakupię koronowanego :D i zostawię na lato,bo tylko wtedy lubię takie cytruski do mycia :)
OdpowiedzUsuńLimonka Świetnie pachnie ale połączona z aloesem już odpada, ponieważ mam na niego uczulenie. Nie wy testuje, ale mogę tylko powąchać zapach ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
www.moda-eny.blogspot.com
ja muszę kupić jakiś żel ze 3 razy z rzędu, żeby zdążyć faktycznie go "poznać" i się do niego przyzwyczaić :D lubię limonkę, ale jej zapach w kosmetykach mi przeszkadza, więc na powyższe kosmetyki się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńProdukty wyglądają interesująco :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Nie używałam tego produktu, bo ostatnio stosuję produkty pod prysznic Yves Rocher i poleca bo pachną niesamowicie <3 Zapraszam do siebie: http://makeupcoscokocham.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńojeny ale jetem ch ciekawa! uwielbiam limonke!
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo ważny jest zapach w żelu najbardziej sobie cenie pod tym względem żele The Body Shop. Isanę miałam kilka razy, ale nie podobała mi się. Balea stoi w szafie i czeka na testy ;), a BeBeauty nie miałam.
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty z balei <3
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię żele z Dave i jakoś ciężko mi jest znaleźć godnego zamiennika z innej firmy :) Nivea też jest u mnie na wysokiej pozycji :)
OdpowiedzUsuńI fajnie bo isanę można bez problemu dostać :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jak będę w Rossmannie to zerknę na ten żel :)
OdpowiedzUsuńja też mam zawsze kilka żeli pod prysznic w łazience-zapachu limonki jeszcze nie testowałam,wolę bardziej słodkie zapachy:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chrzestna często przysyła mi żele Balea, ale nie miałam tej wersji.
OdpowiedzUsuńZ tej trójki nie znam tylko Isany, a widzę, że wypada najlepiej. Jak jest w stałej ofercie, to może latem się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńŻele z Isany nie szkodzą mojej skórze, często je kupuję, Balea też przeszła pozytywnie testy w myciu.
OdpowiedzUsuń