Trik na oszczędne zakupy

Trik na oszczędne zakupy

 Moim małym odkryciem ostatniego miesiąca - pomijając kilka perełek kosmetycznych - zdecydowanym hitem tego okresu był portal Refunder. Na wstępie zaznaczę, że nie jest to post powstały w skutek jakiejś współpracy. Chcę podzielić się z wami czymś, do czego sama podchodziłam początkowo dość sceptycznie i z niedowierzaniem.



Czym jest ten portal?

Dzięki Refunder możesz uzyskać zwrot pieniędzy za wszystkie zakupy wykonane w kilkuset podłączonych do portalu sklepów online. Z Refunder współpracuje ponad 620 sklepów, m.in. Douglas, Aliexpress, Ezebra, Beglossy, Sephora, Allegro i wiele innych sklepów, gdzie regularnie robimy zakupy online. A co jeśli oprócz tych normalnych zakupów ekstra opcją byłby zwrot części gotówki? Mnie to bardzo przekonało - dzięki temu postanowienie noworoczne o oszczędzaniu stało się bardziej realne, czyż nie?

Wystarczy zarejestrować się na stronie. Rejestrując się z mojego linku otrzymujecie dodatkowe 10 zł bonusu, jeśli dokonacie zakupy za minimum 50 zł. Następnie należy kliknąć "dołącz teraz" i uzupełnić wszystkie niezbędne dane.

Jak kontrolować to, czy dany sklep oferuje zwrot przez Refunder? 

To proste. Wystarczy zainstalować wtyczkę. Przy wyszukiwaniu produktu przez Google pojawi się informacja, które sklepy proponują zwrot przez ten portal. Dodatkowo można wchodzić na stronę sklepu poprzez stronę Refunder, ale to jest o wiele bardziej problematyczne - ja osobiście korzystam z wtyczki.

Wypłata pieniędzy z Refunder możliwa jest od 45 zł. Portal współpracuje z każdym bankiem działającym na terenie Polski. Po dokonaniu wypłaty pieniądze pojawiają się na koncie po 3 dniach - jednak często jest to krótszy termin.

Podsumowując w kilku krokach:
Na stronie należy się zarejestrować - najlepiej z tego linku.
Następnie można zainstalować wtyczkę - polecam, bo to naprawdę bardzo ułatwia "oszczędzanie"


Cała strona jest naprawdę bardzo intuicyjna i ja nie wyobrażam sobie bez niej zakupów :)


A Wy, w jaki sposób oszczędzacie na zakupach?

Annabelle Minerals STAY PURE

Annabelle Minerals STAY PURE

Witajcie,


sesja już powoli odchodzi w zapomnienie, a ja oczywiście nie miałam zaplanowanych postów na ten intensywny czas. Jednak dzisiaj,po miesięcznej przerwie, chciałabym powiedzieć kilka słów o wielofunkcyjnym olejku mineralnym od Annabelle Minerals

Wersja, którą ja posiadam przeznaczona jest do cery mieszanej/tłustej. Wynika to z doborów olejków, które znajdują się w składzie. Na zużycie tego produktu producent daje nam 4 miesiące. I o dziwo powiem Wam, że jest to do zrobienia!


Wielofunkcyjność olejku polega na tym, że można nim:
-zmywać makijaż
- pozostawiać jako serum na noc
-zastosować na końcówki włosów
- nałożyć jako bazę pod produkty mineralne
-wykorzystać do masażu twarzy
-wykorzystać jako olejek bazowy w metodzie OCM
Ale za nim moja opinia chciałabym przedstawić Wam co o tym olejku pisze producent:
STAY PURE Mineralny Olejek Wielofunkcyjny
Kompleksowo działający w 100% mineralny olejek do skóry wrażliwej i problematycznej. Wysoka zawartość kwasów tłuszczowych wpływa kojąco i regenerująco na podrazniona skórę twarzy. Nawilża i uspokaja. Jego lekka hipoalergiczna formuła nie pozostawia wrażenia tlustosci. Jest niekomedogenny. Przywraca zdrowy wygląd i odpowiednie nawilżenie.
INCI: arganina spinosa kernel oil, cocos nucifera (coconut) oil, ricinus communis (castor) oil, crambe abyssinica seed oil, ribes nigrum seed oil, thymus vulgaris oil, gaulteria gaultheria procumbens, tocopherol, helianthus annuus (sunflower) seed oil, citral, limonene linalool. 
Olejek zamknięty jest w szklanej butelce z pompka. Z wyglądu przypomina mi leki ze starych aptek. Nie powiem, ale taki wygląd budzi we mnie zaufanie. Pompka się nie zacina, działa prawidłowo. Naprawdę szkło jest bardzo porządne - nie zbiłam jeszcze :)
Olejek ma specyficzny, ziołowy zapach. Nie każdemu może się on spodobać, mnie początkowo odrzucił. Szczerze mówiąc liczyłam na coś bardziej rześkiego i orzeźwiającego. Nie wiem dlaczego. Jednak po chwili ten zapach pokochałam.

Po kolei chciałabym opisać Wam czy olejek sprawdza się w tych rzeczach, o których wspomina producent. Zatem zaczynajmy:
Genialnie zmywa makijaż, jednak ja nigdy nie spotkam olejku, który kiepsko domywałby makijaż. Więc tutaj nie było dla mnie zaskoczenia.
Po zostawieniu olejku na noc jako serum nie zauważyłam, żeby wpłynął na pojawienie się zaskórników czy pogorszenia stanu cery. Rano twarz wyglądała na bardzo odżywiona i nawilżona. Olejek nie wchłania się w skórę, jednak uczucie noszenia go na twarzy nie jest wkurzające.
Niestety nie sprawdził się na moich włosach jako serum do końcówek. Końcówki były tłuste, obciążone. Kompletnie nie wchłonął się na moich włosach.
Wykorzystanie go do masażu twarzy - to jest hit. Wspominałam Wam, że nie pokochałam zapachu od razu. Jednak po nałożeniu na twarz i po rozpoczęciu masażu twarzy poczułam się mega zrelaksowana. Momentalnie - i duża zasługa takiego stanu jest z pewnością zapach.
Nie stosowalam go jako olejek bazowy w metodzie OCM oraz nie stosowałam go jako bazy pod podkład mineralny.



Jednak znalazłam inny sposób tego olejku!
Te które walczą z problemem wzrastających włosków powinny go spróbować. W miejscach najbardziej problematycznych (łydki oraz okolice bikini) użyłam niewielka ilość olejku. I się zdziwiłam - bardzo, bardzo pozytywnie. Skóra nie była podrażniona, nie pojawiły się przy wzrastających włosach ropne zmiany. Samo użycie olejku oczywiście nie spowodowało tego, ze włos nagle zaczyna rosnąć prosto, ale z pewnością ograniczyło stany podrażnienia związane z ta przypadłością.
Bardzo żałuję, że olejek już mi się kończy, a ja dopiero pod koniec odkryłam jego dodatkowe zastosowanie.
Generalnie olejek bardzo mnie zaskoczył.
Jestem ciekawa czy Wy znacie ten produkt - jak go stosujecie?
Copyright © 2014 Lifestyle by Miritirllo , Blogger