Kobo Make-up Primer Matt&Smooth Skin
W reklamach i czasopismach aż roi się od idealnie matowych cer. Rzeczą oczywistą jest, że nie jest to efekt naturalny. Dla niektórych aż sztuczny. Mi, posiadaczce cery wyjątkowo tłustej, taki efekt się podoba i często dążę do niego tworząc makijaż.
Od jakiegoś czasu szukam produktu, który wydawał mi się dotychczas mało przydatny. Mowa o bazie pod makijaż. Wydawało mi się, że potrzeba użycia takiego produktu pojawia się, gdy wychodzimy na jakąś dużą imprezę i chcemy, aby makijaż wyglądał perfekcyjnie.
Baza pod makijaż - po co?
Baza pod makijaż, inaczej mówiąc primer, to produkt, który ma na celu przede wszystkim poprawę trwałości makijażu.Stanowi ona pierwszą warstwę makijażu, na której utrzymuje się podkład. Wyróżnia się różne typy baz (matujące, rozświetlające i wygładzające), jednak ja skupię się na matującej. W teorii baza ma przedłużać trwałość makijażu do 12 godzin
Bazę Kobo Make-up Primer Matt&Smooth Skin jest bez problemu do kupienia w Naturze. Jej cena to 19,90 zł. W opakowaniu znajduje się 20 ml produktu. Produkt jest o konsystencji przeźroczystszego żelu. Sama forma opakowania jest bardzo poręczna. A jeśli nie lubimy, gdy kosmetyki walają się na leżąco po szufladzie, jest na tyle stabilne to opakowanie, że może stać na nakrętce i się nie straci równowagi :)
Jest to silikonowa baza. Jej ogromnym plusem jest to, że niesamowicie wygładza twarz. Dosłownie mam ochotę cały czas dotykać się po twarzy, bo jest ona tak aksamitna - niemalże jak aksamit. Pomimo dość zbitej i ciężkiej konsystencji rozporwadza się po twarzy bardzo, bardzo łatwo. Za co ogromny plus. Wydajność produktu przy tym wzrasta. Jeśli chodzi o gotowość cery do nałożenia podkładu, to etap ten następuje bardzo szybko. Współpracuje dobrze chyba z większością przetestowanych przeze mnie podkładów.
I na tym zakończyłabym pozytywne strony tego kosmetyku.
Z definicji baza ma przedłużać trwałość makijażu do 12 godzin. Co prawda takiej obietnicy nie znajdziemy na opakowaniu, więc nie karcę tego produktu za to, że nie wytrzymuje takiego okresu. "Długotrwały efekt" wspomniany przez producenta u mnie na cerze utrzymuje się maksymalnie do 4 godzin. Niestety, powoduje wysuszenie skóry. Tak! Wysusza nawet moją bardzo tłustą skórę! I minusem, który zaczyna się gdzieś w Europie a kończy w Ameryce jest fakt, że zapycha.
Ale to tak zapycha...
Tak bardzo mocno...
I nie są to jakieś drobne, pojedyncze krostki. Są to bolące, podskórne, długo gojące się gule. Wierzcie mi lub nie, ale wykluczyłam większość produktów, które mogłaby dodatkowo spowodować taki efekt. Więc jeśli chcecie mieć twarz opuchniętą jak mała świnka, to polecam wam ten produkt! W tej sytuacji spisze się rewelacyjnie.
Chyba, że wasza skórę bardzo trudno jest czymś "zapchać" to wtedy będziecie borykać się z suchością i niespełnioną obietnicą producenta. Albo tylko niespełnioną obietnicą producenta. Albo ta baza was tak zachwyci, że stanie się u was hitem. To tylko moja opinia i moje spostrzeżenia na jej temat. Osobiście uważam, że każdy produkt trzeba poznać na sobie, a nie ślepo wierzyć recenzją :) Moja dzisiaj jest niepochlebna. Szczerze mówiąc już dawno żaden produkt od Kobo mnie nie zawiódł.
Miałyście styczność z tą bazą? Jestem ciekawa waszego zdania na jej temat.
Ja z KOBO mam tylko matowy bronzer do konturowania.
OdpowiedzUsuńCo do baz pod makijaż.. nie używam ich często, własciwie tylko na wielkie wyjścia, ale jedną mam, zainwestowałam w produkt Benefitu. U mnie sprawdza się świetnie.
Great post!
OdpowiedzUsuńYou have a nice blog!
Would you like to follow each other? Let me know on my blog.
Have a great day!
xoxo Jacqueline
www.hokis1981.blogspot.com
Nie używam baz pod makijaż, jakoś nie mogę się do tego przekonać.. kosmetyki Kobo bardzo lubię - dobra jakość w przystępnej cenie :)
OdpowiedzUsuńSilikonowe bazy lubię natomiast miałam z dax cosmetic i Ingrid, żadna z nich nie wywołała u mnie zapychania, natomiast tej nie miałam nigdy i raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJa pod makijaż zazwyczaj stosuję kremy:) bazy jedynie na większe wyjścia. Ale kosmetyki kobo bardzo lubię, chociaż tej bazy nie miałam.
OdpowiedzUsuńSilikonowych baz używam tylko na większe wyjścia :P
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, na pewno się na nią nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy bazy pod makijaż.
OdpowiedzUsuńOj będę unikać na pewno :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobry fluid (np. Estee Laude) jest w stanie zastąpić te bazy i inne podkłady pod makijaż, powodujące niby to dłuższą trwałość makijażu, a później się okazuje, że kasa wydana.
OdpowiedzUsuńJa nie używam czegoś takiego w ogóle.
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiejś dobrej bazy. Obserwuję z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńmój blog
Nic z tej firmy nie polubiłam niestety ;c
OdpowiedzUsuńJeszcze, żadnej bazy w swoich skarbach nie mam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisany post :) Pozdrawiam.
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Nie słyszałam o tym produkcie. Nigdy nie miałam żadnej bazy pod makijaż i wiem, że już tej nie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
ja rzadko co stosuję baz, jedynie na wielkie wyjścia ;)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc dla mnie podstawą jest podkład :D ciekawa jestem więc, jak taki kosmetyk zachował by się u mnie
OdpowiedzUsuńNiezły bubelek :P
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie używałam żadnej bazy i na razie nie planuje. A Kobo lubię, niemniej, nie mam w okolicy Natury, więc "na szczęście" ta konkretna nawet mnie nie kusiła :D
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Osobiście nigdy jej nie stosowałam, jedyna moja baza to była ta, pod cienie na oczach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Ja nie stosuję baz pod makijaż z proste względu- trądzik. Bazy często powodują wysyp krostek. Jestem ciekawa, czy w przypadku innej bazy też byś miała taką reakcję.
OdpowiedzUsuńO kurcze, kiepska sprawa ! Ja kocham bazę z cashmare ♥
OdpowiedzUsuńMam tą bazę, kilka razy użyłam ale nie mam jeszcze o niej zdania ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubi zapychać to raczej z niej nie skorzystam :-)
OdpowiedzUsuńNie stosuję baz pod makijaż, jakoś za dużo mi już tego wszystkiego na twarzy. ;/ I w sumie nie dziwię się, że zapycha, bo skoro tyle warstw, to skóra w ogóle nie oddycha i nic dobrego z tego nie wynika. ;/
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze że nigdy nie miałam bazy pod makijaż:D jakoś nie odczuwam potrzeby używania jej:)
OdpowiedzUsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńI didn't know this brand, but I'm curious to try this primer. Sounds great!
NEW FASHION POST | WOMAN TREND ALERT SS’17: Dresses Over Pants.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Dlatego sceptycznie podchodzę do baz pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńi dobrze;D
UsuńJa niestety bazy nie używam.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o bazę Kobo. to z tego co relacjonujesz to nie kosmetyk dla mnie. Nie mogłabym jej stosować ze względu na to, że mam wysuszoną skórę, a dodatkowe wysuszenie mogło by ją jeszcze bardziej podrażnić. Cieszę się, że piszesz dokładne informacje o produktach, tym sposobem można uniknąć różnych rozczarować. :) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Oj ... Ja używam bazę z NYXa i u mnie się sprawdza i całkowicie wystarcza. Z kosmetykami muszę uważać, bo u mnie o reakcję alergiczną nie trudno
OdpowiedzUsuńrzadko używam bazy pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńMam gdzieś bazę Kobo, ale nie jestem pewna czy to ta sama. Złych wspomnień nie wywołuje, ale ja ogólnie rzadko kiedy sięgam po bazy.
OdpowiedzUsuńSama szukam idealnej bazy pod makijaż , a tej jeszcze nie próbowałam. Przydatna recenzja! Dodajemy do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wysusza i tak krótko się trzyma.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Od czasu do czasu używam innej bazy Kobo (tej w białej tubce). Też się na początku bałam wysypu i sięgam po nią rzadko, na szczęście nic się u mnie nie dzieje. Trafisz jeszcze na tą swoją:)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą bazą, ale miałam kiedyś inną i bardzo się zawiodłam. Też mam tłustą cerę i taki kosmetyk mi nie służył. Teraz w ogóle nie używam bazy pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńz Catrice mam kamuflarz ciekawe jak by ten podkład sie u meni sprawdził
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam bazę pod makijaż z kobo, ale inną, która tak mi nie podpasowała, że teraz nawet nie zwracam uwagi na kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńMam tę bazę i dobrze, że jej nie użyłam... Mam skłonności do wyprysków i trądziku i boję się, że u mnie też mogłaby zadziać się taka katastrofa - a ja do stanu wyjścia wrócić nie zamierzam, nie teraz, kiedy zaleczyłam praktycznie całą twarz :C
OdpowiedzUsuńaż mnie boli na samą myśl, kurcze że az tak zapycha
OdpowiedzUsuńmiałam kilkukrotnie taki problem po niewłaściwych kosmetykach
muszę wypróbować koniecznie :)
OdpowiedzUsuńZapychanie totalnie go u mnie dyskwalifikuje.
OdpowiedzUsuńOjej...ale lipa. Jeśli szukasz czegoś dobrego z Kobo, to polecam bronzer :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam typowej bazy pod podkład zawsze trafiałam na niewypały i od tamtej pory nakładam kremy.
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy stosuję bazę pod makijaż, wolę dobry krem :)
OdpowiedzUsuńnie używałam tej bazy pod makijaż :) ale kupując kosmetyk tego typu będę wiedziała, aby uważać na tego "koszmarka"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Uwielbiam kosmetyki z KOBO. Korzystam zarówno z bazy jak i z utrwalacza do makijażu a cienie z KOBO to jedne z najtrwalszych w przystępnej cenie.
OdpowiedzUsuńZe swojej strony mogę polecić bazę Photo Finish ze Smashboxa.
OdpowiedzUsuńNa co dzień nie stosuję tego kosmetyku, ale czasami trzeba mieć nienaganny makijaż przez wiele godzin i wtedy baza jest świetnym rozwiązaniem.
Również jako posiadaczce tłustej cery marzy mi się efekt matu...
OdpowiedzUsuńKurcze, wszystko fajnie, ale ta trwałość... Życzę Ci, żebyś kiedyś znalazła ideany produkt dla siebie i miała matową twarz niczym z takiego katalogu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
MADEMOISELLE BLOG
Nigdy nie stosowałam tego kosmetyku ale jakość KOBO jest naprawdę niezła ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy nic z KOBO:)
OdpowiedzUsuńI like your blog
OdpowiedzUsuńhttps://chicporadnik.blogspot.com/2017/01/massimo-dutti.html
z tej marki miałam jedynie lakiery do paznokci i byłam MEGA zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja w ogóle na szczęście nie mam problemów ze skórą. używam kosmetyków mineralnych i kremów bb skin 79
OdpowiedzUsuńNie używam bazy pod makijaż, od jakiegoś czasu stosuje pod makijaż aloesowy azjatycki żel do twarzy, który szybko się wchłania i sprawia, że makijaż wygląda świeżo i ładnie :) O tej bazie z KOBO już gdzieś czytałam, głównie dobre opinie :) Może się skuszę, choćby na większe wyjścia :)
OdpowiedzUsuńTeż mam tłustą cerę i bazy pod makijaż mnie odstraszają. Po Twojej recenzji jestem jeszcze bardziej sceptyczna, wolę chyba nie ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tę bazę-też nie byłam zadowolona...wcale nie przedłużała trwałości makijażu,świeciłam się szybko,na szczęście nie miałam wysypu krost jak u Ciebie,choć też mam tłustą cerę.Użyłam jej może dwa razy i wyrzuciłam. Ogólnie nie stosuję baz,nie lubię tyle warstw nakładać na twarz,typu tonik,krem,baza,podkład,puder-dla mnie to za wiele,u mnie tylko krem i podkład matujące i wystarczy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tej bazy, moim ulubieńcem jest baza z benefitu <3
OdpowiedzUsuńJa mam bazę z Golden Rose i mnie nie zapycha na szczęście. A gładziutka jak jedwab :) Polecam Ci :)
OdpowiedzUsuńJa baz nie stosuję, nakładam makijaż na krem do twarzy :) Tego produktu będę unikała, moja skóra ma tendencję do zapchania...
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką baz pod makijaż, sama mam mieszaną cerę, która łatwo się zapycha :(
OdpowiedzUsuńViena
Oj, na szczęście na nią nie trafiłam:) Jedyną bazą jaką stosowałam była ta od 100% pure która wręcz dbała o skórę:)
OdpowiedzUsuńNic nie mam z tej marki, ale też muszę zaopatrzeć się w bazę pod podkład.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
4h to zdecydowanie za krótko. Dobra baza przedłuża o wiele bardziej trwałość podkładu, a to wysuszenie skóry? O nie nie nie ..
OdpowiedzUsuńBaza, przez którą twarz nie oddycha jest najgorsza na świecie. Współczuję, że musiałaś się męczyć. Osobiście mogę polecić bazę ze Smashboxa, wersja biała - jest na bazie wody, u mnie to ulubieniec (również mam tłustą cerę, skłonną do zapychania). :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam tej bazy, a właśnie zamierzałam jakąś kupić, ale skoro ta tak bardzo zapycha to zdecydowanie odpada :) Zapraszam do siebie: http://makeupcoscokocham.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą bazą :)
OdpowiedzUsuńMialam ja, ale rowniez nie za bardzo sie polubilysmy :/
OdpowiedzUsuńnie stosuje baz ;P
OdpowiedzUsuńJa nie stosuję jak na razie baz ale mam zamiar. Może to odmieni trochę mój makijaż.
OdpowiedzUsuńprzewrotowiec.blogspot.com
Ojojoj, jak tak zapycha to już odpada u mnie... :(
OdpowiedzUsuńSwietna recenzja i super zdjecia!
OdpowiedzUsuńAsia
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad bazą, ale jednak postanowiłam, że ją sobie daruję. Nie chcę wysypu niechcianych osobników na skórze.
OdpowiedzUsuńMam tą bazę i używam ją od czasu do czasu, np. wesela czy inne większe imprezy. Mnie na szczęście nie zapycha, ale przy częstszym stosowaniu na pewno by tak było. W każdym razie ją lubię :)
OdpowiedzUsuńPo baze rzadko sięgam, nie sprawdzają sie u mnie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam bazy. :) W ogóle mój makijaż jest bardzo prosty i szybki.
OdpowiedzUsuńUh, szkoda, że u Ciebie tak się to skończyło... Ja bardzo lubię rozświetlacze i cienie kobo :)
OdpowiedzUsuńDzieki za informację na temat tego produktu,będę miała na oku ;)
OdpowiedzUsuńOjej, chyba go mam w szufladzie... to mnie zmartwiłaś z tym zapychaniem :(
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda że baza zapycha twoją buzię.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Zawszę odwdzięczam się tym samym.
Nie używam tych baz ...:(
OdpowiedzUsuń