Fit me!
Wiele osób zaczyna Nowy Rok od postanowień. Dzisiaj jednak nie będzie o nich aż tak bardzo dosłownie. Na takich listach, jednym z pierwszych elementów jest podpunkt: schudnę i zacznę się regularnie odżywiać.
Zaczyna się wtedy wielkie przeszukiwanie internetu. Dieta, ćwiczenia, blogi, milion różnych teorii. Na początku ciężko się w tym odnaleźć, to prawda. Szybko pojawia się efekt zniechęcenia, bo trafiamy na zestaw ćwiczeń, który kompletnie nam nie odpowiada, ale wałkujemy go cały czas...bo podobno szybko się przy nim chudnie.
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam swoją recenzję dwóch zestawów ćwiczeń. Obydwa stworzone są przez tę samą autorkę, a swoje opinie konsultowałam z koleżanką-instruktorką fitness.
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam swoją recenzję dwóch zestawów ćwiczeń. Obydwa stworzone są przez tę samą autorkę, a swoje opinie konsultowałam z koleżanką-instruktorką fitness.
Karate Cardio to innowacyjna forma ćwiczeń łącząca elementy fitnessu oraz wschodnich sztuk walki. Jest to pełnowymiarowy trening trwający około 50 minut. Ćwiczenia są wyjaśniane w bardzo jasny sposób, tempo jest naprawdę wysokie (jednak przed każdym ćwiczeniem pokazane są warianty dla początkujących!), więc jeśli chcemy utrzymać oryginalne tempo, a dopiero zaczynamy przygodę z "chudnięciem", nie wytrzymamy do końca. Co ważne jest to trening kompleksowy - zawiera rozgrzewkę na początku jak i rozciąganie po treningu. Warto zwrócić na to uwagę, gdy wybieramy ćwiczenia na Youtube - tam nie zawsze wszystko tworzy harmonijną całość. Fajnym elementem, jest fakt, że na końcu mamy propozycję potreningowych, łatwych do wykonania, koktajli.Myślę, że początkujące osoby potrzebują takich wskazówek, szczególnie jeśli są one od osoby, która zna się na tym co robi i co promuje.
Rozgrzewka jest długa. Trwa około 10 minut i już po niej nie mamy siły na nic więcej. Trening główny daje w kość! A całość zamknięta jest długim, naprawdę świetnie sporządzonym rozciąganiem. Według mnie ten element jest lepiej przygotowany niż stretching zaproponowany przez Ewę Chodakowską.
Program treningowy jest przeznaczony bardziej dla kobiet, gdyż mało w nim propozycji treningu mięśniowego. Na płycie znajdują się trzy bonusy: tabata (zabójcza!), ćwiczenia dla par oraz propozycja koktajli. Warto zaznaczyć, że zarówno tabata jak i ćwiczenia w parach nie są oddzielnym programem treningowym. Są to bonusy jakie możemy wykonać lub dołożyć do głównego programu Karate Cardio.
Według mnie jest to naprawdę świetna propozycja. Sama autorka bardzo precyzyjnie wykonuje każde ćwiczenie, zawracając szczególną uwagę właśnie na ten element. Jednak jest jedno "ale": ćwiczenia mogą bardzo mocno obciążyć stawy kolanowe, więc jeśli macie taki problem zdrowotny nie radziłabym wam stosować tego treningu ciągle. Przy stosowaniu go 3 razy w tygodniu na pewno zobaczycie efekty!
Anna Lewandowska 15/7 jest to propozycja 7 treningów po 15 minut. W rzeczywistości trwają one około 20. Jest to fajna alternatywa dla osób początkujących. W taki sposób można spokojnie przygotować organizm do większego wysiłku fizycznego i po kilkunastu takich treningach sięgnąć po coś mocniejszego, np. wspominane wyżej Karate Cardio.
Na każdy dzień tygodnia mamy przygotowany zestaw zupełnie innych, różnych ćwiczeń.
Poniedziałek to trening cardio HIIT (czyli inaczej mówiąc: High Intensity Interval Training – trening przedziałowy o wysokiej intensywności). Składa się on z 3 serii, w każdym po 3 ćwiczenia powtarzane 3 razy po 30 s każde.
Wtorek z kolei to trening wyzwanie. Składa się z 3 ćwiczeń, które powtórzone są w 4 seriach. Każde ćwiczenie wykonuje się po 1 minucie.
Środa to trening brzucha, czyli trening głównie na macie
Rozgrzewka jest długa. Trwa około 10 minut i już po niej nie mamy siły na nic więcej. Trening główny daje w kość! A całość zamknięta jest długim, naprawdę świetnie sporządzonym rozciąganiem. Według mnie ten element jest lepiej przygotowany niż stretching zaproponowany przez Ewę Chodakowską.
Program treningowy jest przeznaczony bardziej dla kobiet, gdyż mało w nim propozycji treningu mięśniowego. Na płycie znajdują się trzy bonusy: tabata (zabójcza!), ćwiczenia dla par oraz propozycja koktajli. Warto zaznaczyć, że zarówno tabata jak i ćwiczenia w parach nie są oddzielnym programem treningowym. Są to bonusy jakie możemy wykonać lub dołożyć do głównego programu Karate Cardio.
Według mnie jest to naprawdę świetna propozycja. Sama autorka bardzo precyzyjnie wykonuje każde ćwiczenie, zawracając szczególną uwagę właśnie na ten element. Jednak jest jedno "ale": ćwiczenia mogą bardzo mocno obciążyć stawy kolanowe, więc jeśli macie taki problem zdrowotny nie radziłabym wam stosować tego treningu ciągle. Przy stosowaniu go 3 razy w tygodniu na pewno zobaczycie efekty!
Anna Lewandowska 15/7 jest to propozycja 7 treningów po 15 minut. W rzeczywistości trwają one około 20. Jest to fajna alternatywa dla osób początkujących. W taki sposób można spokojnie przygotować organizm do większego wysiłku fizycznego i po kilkunastu takich treningach sięgnąć po coś mocniejszego, np. wspominane wyżej Karate Cardio.
Na każdy dzień tygodnia mamy przygotowany zestaw zupełnie innych, różnych ćwiczeń.
Poniedziałek to trening cardio HIIT (czyli inaczej mówiąc: High Intensity Interval Training – trening przedziałowy o wysokiej intensywności). Składa się on z 3 serii, w każdym po 3 ćwiczenia powtarzane 3 razy po 30 s każde.
Wtorek z kolei to trening wyzwanie. Składa się z 3 ćwiczeń, które powtórzone są w 4 seriach. Każde ćwiczenie wykonuje się po 1 minucie.
Środa to trening brzucha, czyli trening głównie na macie
Czwartek to dzień poświęcony nogom i pośladkom.
Piątek trening ramion, barków i pleców. Tutaj potrzebujemy jakieś obciążenie, jednak spokojnie możemy użyć w tym celu butelki z wodą.
Sobota to dzień ćwiczenia w parze. Jednak jeśli nie macie osoby, która chce z wami ćwiczyć, to spokojnie - samemu równie świetnie sobie poradzicie :)
Do płyty dołączona jest książeczka, a w niej (podobnie jak w Karate Cardio) przepisy na koktajle. Tym razem znajdziemy ich aż 7! Autorka po raz kolejny zwraca uwagę na to, że ćwiczenia powinny być wykonywane poprawnie technicznie a nie w tempie jaki ona narzuca. Dodatkowo zwraca uwagę jakich ćwiczeń nie powinny wykonywać osoby z poszczególnymi problemami zdrowotnymi.
Osobiście ja wolę połączyć kilka dni w jeden trening. Zazwyczaj skłaniam się ku trzem dniom (np. poniedziałek, środa, niedziela) i wykonuję kompleksowy 45-50 minutowy trening. Efekty zdecydowanie są szybciej widoczne :)
Cena zarówno jednej jak i drugiej płyty wynosi około 29 złotych. Jak na tę cenę otrzymujemy bardzo dobrze przygotowane zestawy treningowe. Obydwa dają mocno popalić, ale mi takie coś odpowiada. Bardzo często sięgam po te płyty i wam serdecznie je polecam :)
Ćwiczycie w domu czy wybieracie siłownie? Bo ja zdecydowanie bardziej wolę domowe zacisze :)
Jeśli chcecie, możecie zajrzeć na mojego instagram ( @panna_z ), gdzie często dzielę się z wami nowościami i tym co aktualnie mnie zachwyca.
Ja jakoś nie mogę przekonać się so tego całego bycia fit...
OdpowiedzUsuńMi nie chodzi o bycie fit,bo ta moda kiedyś przeminie :)
UsuńAktywność fizyczna jest jedną z prewencji wielu chorób (cukrzycy, nadciśnienia). A jako, że studiuję kierunek medyczny, to zdrowie jest poniekąd dla mnie bardzo ważne i skoro wiem jak mogę czemuś zapobiec - to dlaczego z tego nie skorzystać?
Zgadzam się z Tobą w 100% :) Tu nie chodzi o modę, właściwie można powiedzieć że chodzi o powrót do normalności, czyli do czasów, kiedy człowiek więcej się ruszał, z natury był wysportowany, jadł żywność nieprzetworzoną bo innej po prostu nie było ;)
UsuńFajne propozycje, sczególnie, że są też zestawy dla początkujących, długa też jest rozgrzewka, co jest bardzo ważne. Ja nie lubię siłowni, trochę ćwiczę w domu. Kiedyś wyczynowo uprawiałam sport, ale potem musiałam przestać, jednak z wagą nie mam specjalnych problemów. Najważniejsze to wyrobić w sobie zdrowe nawyki i łączyć zdrowe odżywianie z ruchem.
OdpowiedzUsuńAktywność fizyczna to klucz do zdrowego życia! I o tym myślałam pisząc ten post :)
UsuńNiestety pod koniec roku okazało się, że mam poważny problem z kręgosłupem i by uniknąć operacji mam spróbować rehabilitację i ćwiczenia, tak więc nie tyle z chęci, a z konieczności zaczęłam rok od zapisania się na basen i ćwiczenia na kręgosłup :)
OdpowiedzUsuńBasen to też fajna opcja! Już dawno z niej nie korzystałam!
UsuńNie znam treningów A Lewandowskiej. Dziwnie wygląda jej zdjęcie na okładce cardio, coś nie tak jest z jej brzuchem. Mogli na prawdę dać jakieś lepsze foto na okładkę.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Według mnie obydwa zdjęcia na okładkach są dziwne...
UsuńSęk w tym, ze ja nie cwiczę nigdzie, choć bardzi bym chciala :) Zbieram się w sobie,aby coś z tym zrobić :) Jeśli już starczy mi zapału, wybiorę na pewno własne M :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia
W domu jest jakoś...przytulniej :D
UsuńJa co prawda chciałabym chodzić czasami na siłownie, jednak zajęcia które mnie interesują są dość późno, a z dojazdem jak mieszka się w małej miejscowości jest problem więc zostaje domowe zacisze. Jednak ma to swoje plusy:)
OdpowiedzUsuńUważam że warto ćwiczyć i mieć jakąś aktywność fizyczną, jest to zdrowe i przyjemnie ;)
OdpowiedzUsuńTe ćwiczenia 15/7 mi się bardzo spodobały, chciałabym je wypróbować szczególnie przed wakacjami.
Ja ćwiczę całe życie, a raczej zajmuję się Tańcem Współczesnym i Hip Hop. Dopiero od 3 lat zaczełam ćwiczyć na poważnie. Głównie to Yoga, Rower i trochę ćwiczeń siłowych :) Buziaki
OdpowiedzUsuńCiekawy i przydatny post, ja właśnie zaczęłam znów ćwiczyć po dłuższej przerwie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://joannakocera.blogspot.com/
Z Anią jeszcze nie ćwiczyłam ;) Chodakowskiej nie lubię, za to gorąco polecam Jillian Michaels<3
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się ostatnio nad płytka Chodakowskiej i Lewandowskiej i muszę przyznać, że mnie przekonalaś do Anny L. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
powodzonka :)
OdpowiedzUsuńMam dwie książki Lewandowskiej, ma genialne przepisy :)
OdpowiedzUsuńmnie ona nie jara;p
UsuńOd dawna mam w planach zwiększenie aktywności fizycznej, ale coś mi nie wychodzi :C Może takie ksiązki lub płyty pomogłyby mi wytrwać w tym postanowieniu :)
OdpowiedzUsuńteż wolę ćwiczenia w domu, ale jakoś nigdy nie korzystalam z gotowych programów:D ćwiczę po swojemu :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ta kobietą, ale podziwiam za to jak dba o siebie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ćwiczyć ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam że nigdy nie kupiłabym żadnej książki Ani ( oczywiście nie mam nic do niej ) ale jakoś nie wiem.. coś nie bardzo mi pasuje :P
OdpowiedzUsuńchodzę na fitness i do studia figura, lepiej jest mi się zmobilizować gdy ćwiczę w grupie
OdpowiedzUsuńNie przepadam za postacią Pani Lewandowskiej;) Jestem tzw. wyznawczynią Chodakowskiej xD Hehe ;D
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Niedługo zaczynam ćwiczyć na pewno coś z tego mi się przyda:)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę zacisze domowe, choć zdaję sobie sprawę, że większość byłaby bardziej zmotywowana przez wizyty w fitness klubach.
OdpowiedzUsuńpowodzenia
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że ja zwyczajnie nie lubię aktywności fizycznej, poza jazdą latem na rowerze.
OdpowiedzUsuńMyślę, że A.Lewandowska jest prawdziwą profesjonalistką. Podoba mi się, że podchodzi do sprawy kompleksowo-dieta, ćwiczenia, rozumienie naszego organizmu. Dla niej to cała filozofia życia, a jak dojdzie do tego jej pozytywne nastawienie do świata to już sukces murowany.
OdpowiedzUsuńMi się ciężko zmotywować do ćwiczeń w domu, dlatego najlepszą opcją byłoby pójście na siłownię.
Ćwiczę w domu... z Ewą. ;) Swoją przygodę z ćwiczeniami zaczynałam z Ewą ładnych kilka lat temu i tak zostanie. :) Co do Ani Lewandowskiej z całym szacunkiem do niej i do ogromu jej wiedzy, mi ona nie podchodzi. :(
OdpowiedzUsuńO widzisz, a mi z kolei Ewa nie podchodzi. Jednak nie ma co się zastanawiać, która jest lepsza a która gorsza. Bo obie robią genialną robotę i obu zależy na tym samym ;) a każdy i tak wybierze takie programy ćwiczeniowe, które mu pasują ;)
UsuńJa chyba też nie bardzo przepadam za takimi książkami ...
OdpowiedzUsuńja stawiam na zdrowy umiar. i dużo ruchu:) i daję radę bez poradników;D
OdpowiedzUsuńJa miałam zamiar wziąć się za siebie ale się rozchorowałam i jak na złość wciągam słodycze jak głupia ;) jak tylko wrócę do zdrowia to czeka mnie dużo pracy!
OdpowiedzUsuńRównież nie jestem zwolenniczką siłowni ;-0
OdpowiedzUsuńja od 2 lat jestem wierna Ewie Chodakowskiej :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/winter-blue-sweater.html
Ćwiczę w domu, wykorzystuję różne treningi z płyt lub z yt. Mam te dwie pływy Ani i zdecydowanie bardziej wolę Karate Cardio - też uważam, że są świetnie opracowane i warte swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńJa ćwiczę w wolnych chwilach w domu i od niedawna na jumping fitness sie zapisalam. :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję ;*
xxveronica.blogspot.com
Mam taki sam shaker! Obserwuję ♥
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Muszę jakoś ogarnąć swój plan z ćwiczeniami :P
OdpowiedzUsuńNo ja mam zamiar zmienić trochę swoje nawyki żywieniowe i zacząć reguralnie ćwiczyć. Mam w domu rowerek stacjonarny i orbitrek, więc mam nadzieję że te urządzenia pomogą mi w moich planach
OdpowiedzUsuńJa unikam siłowni jak ognia o ile dietę umiem zmienić to na ćwiczenia nigdy nie chodzę, bo nie odczuwam takiej potrzeby - ćwiczenia często nie są dobrane do moich problemów zdrowotnych, wolałabym również znaleźć się w grupie z innymi osobami o podobnych problemach.
OdpowiedzUsuńAnia Lewandowska jakoś do mnie nie przemawia... nie wiem czemu :) Może, gdybym dorwała jakąś jej książkę to bym się przekonała do jej osoby. Bez wątpienia jednak robi dobrą robotę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam książę "Żyj zdrowo i aktywnie z Anną Lewandowską" i bardzo lubię. Pozostałych nie znam, ale mnie zaciekawiłaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja na razie wcale nie ćwiczę, brak motywacji...
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię takich typowych ćwiczeń, wolę sobie pobiegać :P.
OdpowiedzUsuńJa jak na razie ćwiczę w domu, ale planuję wrócić na siłownie:)
OdpowiedzUsuńJak fajnie być 100 obserwatorem! :)
Pozdrawiam!
A mi jest równie miło, że aż tyle osób tutaj zagląda :)
UsuńDobrze rozplanowane ćwiczenia, regularne posiłki i spora dawka wody to podstawa. Oczywiście dobrze dobrana dieta! Jeżeli ktoś chce to osiągnie swój cel. Ja np. kiedyś jak ćwiczyłam to podchodziła mi tylko i wyłącznie Mel-B. Czasami coś z Ewą Chodakowską. Nigdy jednak nie próbowałam cwiczeń z Anną, więc może się na nie skusze :) gdyż co raz wiecej osób ją poleca!
OdpowiedzUsuńBardziej podoba mi się chyba druga książka ;) Kupiłabym ją, choćby dla samych koktajli <3 Sama korzystam raczej z zestawów treningowych dostępnych na YouTube ;)
OdpowiedzUsuńMieszkając w mieście lubiłam chodzić na siłownię czy na dobry aerobik. Wcześniej, jako nastolatka, ćwiczyłam dużo w domu. Teraz uwielbiam ruch na świeżym powietrzu :) Ruch to właściwie mój sposób życia, bo i praca i hobby.
OdpowiedzUsuńRównież moim postanowieniem było, że schudnę i zabrałam się do ćwiczeń. Ja na razie zostaje przy Rebecce Louis ale słyszałam, że Ania ma świetne ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńJa wolę przejść się na siłownię ;)
OdpowiedzUsuń15-minutówki to coś dla mnie na początek :D
OdpowiedzUsuńmoje postanowienie wygląda tak samo :D obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym poćwiczyć, ale nabawiłam się kontuzji ;cc Obserwuję ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam c; /~Kinga
Zapraszamy na Rozdanie :)
Dwa lata temu schudłam 16kg, ale ćwiczyłam z Ewą Chodakowską, którą bardzo lubię. Z Anią wykonałam kiedyś kilka treningów, ale jakoś nie polubiłam się z jej ćwiczeniami :/
OdpowiedzUsuńJa mam postanowienie, aby przytyć, bo waże za mało :)
OdpowiedzUsuńĆwiczenia w domu ale i z tym mam problem... nie umiem jakoś się zmotywować:) może kupno książki by mi pomogło:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie ćwiczyłam z Anią Lewandowską.Ja również ćwiczę w domu , od 2 stycznia zaczęłam pośladki z Mel b , przysiady i rozciąganie do szpagatu.
OdpowiedzUsuńnice post and lovely blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Nie cierpię Lewandowskiej :) jakoś mnie razi jej osobowość :)
OdpowiedzUsuńNo trzeba się wziąć za siebie po świętach :)
OdpowiedzUsuńhttp://deliciousfood98.blogspot.com/
ciekawe książki ;) bardzo przydatne dla osób, które zaczynają swoją przygodę z odchudzaniem, czy treningami :) taka wiedza może okazać się zbawienna ;) lepiej trochę poczytać niż zrobić sobie krzywdę głodówkami lub innymi dietami-cud :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.zyciejakponarancze.blogspot.com
Moje postanowienie noworoczne to wrócić do figury przed ciążą .Mam nadzieje że się uda .Zastanawiałam się kilka razy nad książka Lewandowskiej .Ale teraz to mnie jeszcze bardziej zachęciłaś .
OdpowiedzUsuńNie robię noworocznych postanowień. Na siłownię nie chodzę. Jak mam ochotę poćwiczyć to zazwyczaj włączam Mel B :)
OdpowiedzUsuńMam wszystkie książki i płyty Ani tak samo jak ty :)
OdpowiedzUsuńMi brakuje jeszcze Karate Cario Military ;)
Usuńwooow, widze motywacja 300% ! trzymam kciuki :D!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Lewandowska jest bardziej przekonywująca niż Chodakowska ;P
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja :)
OdpowiedzUsuńte 15/7 wygląda dosyć ciekawie, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńosobiście wole ćwiczyć w domu niż na siłce ;D
OdpowiedzUsuńksiążek nie miałam, ale bym z chęcią je przeczytała:)
OdpowiedzUsuńSandicious
Nie przepadam za ćwiczeniami Pani Lewandowskiej, osobiście wolę Mel B :D
OdpowiedzUsuńStaram się regularnie ćwiczyć w domu i jeść zdrowo. Moje ulubione ćwiczenia to FitnessBlender na yt, ćwiczenia z kettlem i Ewka Chodakowska też ujdzie :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zaczęłam chodzić na siłownię, także już rzadziej ćwiczę w domu. :-)
OdpowiedzUsuńAnia Lewandowska to jedna z najpopularniejszych osób w Polsce i aż wstyd się przyznać nie znam ani jednej jej książki i jakoś nigdy nawet nie obejrzałam jej filmików. Twój post mi to właśnie uświadomił :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja lubię ćwiczyć . Ogólnie piję dużo wody ,bo słyszałam ,że to zdrowe :)
OdpowiedzUsuńmarrstyle.blogspot.com
Wśród moich noworocznych postanowień również znajduje się punkt o zrzuceniu paru kilogramów :) Podobnie jak Ty zamierzam ćwiczyć w domowym zaciszu :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie preferuję siłownię jednak trening karate cardio udało mi się kilka razy popełnić w domowym zaciszu :)
OdpowiedzUsuńJa chodzę na siłownie i fitness ale nie przekonują mnie takie ćwiczenia typu z anią lewandowską czy chodakowską - lubie je ale nie lubię z nimi ćwiczyć :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie lubię ćwiczyć w domu ;)
OdpowiedzUsuńz reguły wybieram treningi Mel B albo Chodakowskiej :)
https://zanzadra.blogspot.com
Nie znam jej ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że sama też planuję zrzucić kilka kilogramów, ale po taki książki nie sięgam. Wiem jakie popełniam błędy żywieniowe, więc łatwo jest mi je skorygować :) Ćwiczę w siłowni pod okiem trenera.
OdpowiedzUsuńja to celuję w płaski brzuch, 4 rok z rzedu XD ale od grudnia wzięłam się do pracy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wspaniałego tygodnia :)
ANRU,
Thanks a lot :D
OdpowiedzUsuńgreat post, dear :D Workout is always important for our life :D
NEW FASHION POST | Must Haves To Use Until Winter End.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Bardzo lubię Lewandowską:)
OdpowiedzUsuńlewnadowska nie jest zła :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zacząć ćwiczyć bo mam jakiś swój cel, ale jak na razie lenistwo bierze górę.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w swoim postanowieniu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;).
www.moda-eny.blogspot.com
Tez lubię ćwiczyć w domu, uwielbiam Mel B☺
OdpowiedzUsuńwoow genialny post ja wlasnie planuje zaczac cwiczyc <3
OdpowiedzUsuńJa na odwrót - wolę zdecydowanie siłownię. Nie przemawiają do mnie programy Anny Lewandowskiej czy Ewy Chodakowskiej (pomimo, że obie Panie bardzo szanuję!). Uwielbiam klimat na siłowni - muzyka, pełno ludzi, którzy walczą z samym sobą. To niesamowicie motywujące :)
OdpowiedzUsuńWiecznie mam problem z systematycznością i tym, że te niektóre treningi są właśnie zbyt długie i męczące dla początkujących, więc szybko się zrażam. Dlatego takie 15 minutowe ćwiczenia mogłyby być czymś interesującym, a potem właśnie można łączyć kilka dni w jedno. Chętnie sobie je sprawdzę i wypróbuję - może akurat przypadną mi do gustu. ;)
OdpowiedzUsuńW sumie nie znam treningów Lewandowskiej, serce oddałam Chodakowskiej, chociaż ostatnio bardzo się zaniedbałam i chciałabym znów powrócić do treningów, bo uzbierało się tych zbędnych kilogramów. :(
OdpowiedzUsuńMam książkę Zdrowe Gotowanie ale zaciekawiła mnie ta z 7 treningami po 15 minut... :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu trwa konkurs, zapraszam do udziału :) melodylaniella.blogspot.com
Ćwiczeń Lewandowskiej nie znam, ale zaciekawiły mnie.
OdpowiedzUsuńNie raz już próbowałam Mel B, Chodakowską i Miley Cyrus. Ale po kilku razach zrezygnowałam, bo ćwiczenia to nie dla mnie. Po za tym nie narzekam na swoją figurę, choć mogłabym mieć lepsze pośladki :D
Pozdrawiam,
http://my-little-world-olimpia.blogspot.com/
Ja siłownie - jakoś bardziej mnie motywuje :)
OdpowiedzUsuńnie sadzilam ze ona juz tyle napisala
OdpowiedzUsuńJa zaczekam biegać regularnie ale niestety przez operację musze sobie na jakiś czas odpuścić.
OdpowiedzUsuńJa od paru miesięcy chodzę na siłownie, ale rzeczywiście zaczynałam w domu, tylko że ćwiczyłam SKALPEL Chodakowskiej. Swoją drogą z ręką na sercu polecam, bo efekty są błyskawiczne.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://makeupcoscokocham.blogspot.com/
Ciekawe pozycje książkowe.
OdpowiedzUsuńU mnie najgorzej z dietkowanie m;D Sport jest a wrzucam do brzuszka wszystko ! ;) Ale czas to zmienić ;D
OdpowiedzUsuńJa najczęściej skłaniam się jednak ku siłowni - profesjonalny sprzęt, motywujące instruktorki i brak rozkojarzenia (w domu mój kot bardzo dba o to abym nie nudziła się samym programem ćwiczeń :P).
OdpowiedzUsuńCzasem zdarzają mi się treningi domowe np. gdy czuję się osłabiona lub nadchodzi przeziębienie :) Wtedy ruszam rowerek i najczęściej "Skalpel". Ja oczywiście niemal zawsze mam niedosyt rozciągania potreningowego, więc po zakończeniu programu kontynuuję je jeszcze co najmniej 5 minut :)
Ja wybieram się za jakiś czas na siłownię (na razie jestem w ciąży i chciałabym zobaczyć chociaż swoje stopy :D ). W domu przerabiałam konkurencję, ale chyba najpierw muszę poćwiczyć nad siłą i wytrzymałością, bo nie szło mi najlepiej.
OdpowiedzUsuńteż wole domowe zacisze
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę pójść na siłownię :)
OdpowiedzUsuń