Korona Limonki wędruje do...

Lubicie szukać alternatyw? Bo ja tak. I to nie chodzi o różne opcje w życiu, bo staram się przekładać to na kosmetyki. Nie muszę chodzi ubrana w Chanel, pachnieć Diorem, a na twarzy mieć kosmetyki w cenie dobrego samochodu. Nie mam na myśli tego, żeby sięgać po podróbki - bo to byłoby popadanie ze skrajności w skrajność. Chodzi mi raczej o znalezienie produktów dobrych jakościowo, w cenach, które nie zrujnują (studenckiego) portfela.

Jedną z dziedzin kosmetycznych, na którą zdecydowanie przeznaczam najmniej pieniędzy, są żele pod prysznic. Te idą u mnie jak woda. Nie zdążę przyzwyczaić się do zapachu, konsystencji i działania, a już go nie ma. Dlatego też w mojej łazience jest ich zawsze dużo. Postanowiłam jednak ograniczyć swoje pole manewru do trzech produktów. Niby całkiem innych, ale...

Dwa z tych produktów bez większego problemu dostaniecie w sklepach, które zapewne bardzo dobrze znacie. Trzeci jest trudny, ale nie niemożliwy, do zdobycia. Do testów w ciemno zdecydowałam się na wersję zapachową limonka i aloes. W przypadku Isany jest to limonka i bazylia.

Zwycięzca tego plebiscytu otrzyma Koronę Limonki.

ISANA, Limonka i bazylia 

Myślę, że nie pierwszy raz spotykacie się z produktem tej firmy. Według mnie ich żele do kąpieli są naprawdę bardzo dobre. Za 300 ml produktu płacimy w promocji około 2,30 zł, a czasami nawet 1,99 zł. Produkt zamknięty jest w typowym dla tego producenta, wygodnym, opakowaniu. Jeśli chodzi o zapach to z całą pewnością wyczuwalny jest zapach owoców cytrusowych. Nie powiedziałabym, że jest to limonka. Bardziej cytryna wymieszana z cukrem. Bazylia jest w ogóle niewyczuwalna w tym produkcie.Żel ma jasnozieloną, przezroczystą, barwę. W konsystencji nie jest ani bardzo gęsty, ani też bardzo mocno leisty. Do wytworzenia piany potrzebna jest nam dosłownie niewielka ilość produktu. Przy dłuższym stosowaniu nie wysusza skóry. Nie zgodzę się jednak z opinią producenta, który twierdzi, że: "pomaga utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry".

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Citrus Aurantifolia Extract, Ocimum Basilicum Leaf Extract, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Glycerin, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polyquaternium-7, Benzophenone-4, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Parfum, Linalool, Limonene, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Sodium Hydroxide, CI 42051, CI 47005.
Podsumowując, jest to dobry produkt do kąpieli. Jak za taką cenę to, myślę że warto go przetestować. 


 Balea, Limette&Aloe Vera

 Jeśli chodzi o pojemność to nadal jest to 300 ml. Ja za swoją wersję zapłaciłam 5 zł, ale pewnie gdybyście kupowały ją w niemieckim DM to ta cena byłby troszkę niższa. Wizualnie wydaje mi się, że opakowanie Balea jest ładniejsze. Zapach jest słodki, wyrazisty. Woń cytrusów jednak nadal przypomina cytrynkę z cukrem. Warto podkreślić, że długo utrzymuje się na skórze! Kolor produktu jest żółtawo-mętny. Konsystencja jest troszkę bardziej leista niż Isana. Pieni się równie dobrze. Ta wersja skóry nie wysusza, ale słyszałam opinie, że te żele mają do tego tendencję. Skóra po użyciu jest miękka, gładka, jednak nie nazwałabym jej nawilżonej. Osobiście nie odczułam uczucia ściągnięcia skóry.

Skład: AQUA · SODIUM LAURETH SULFATE · COCAMIDOPROPYL BETAINE · GLYCERIN · COCO-GLUCOSIDE · SODIUM LAUROYL GLUTAMATE · GLYCERYL OLEATE · ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE · LAC POWDER · INULIN · LECITHIN · POLYQUATERNIUM-7 · CITRIC ACID · STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER · PROPYLENE GLYCOL · SODIUM CHLORIDE · HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE · TOCOPHEROL · PARFUM · LINALOOL · HEXYL CINNAMAL · LIMONENE · BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL · CITRAL · SODIUM BENZOATE · PHENOXYETHANOL · CI 13015 · CI 42090.


BeBeauty, Aloes i Limonka 

Objętościowo zdecydowanie króluje. Za około 4 zł, mamy 400 ml produktu. Patrząc na wygląda i konsystencję jest to w stosunku 1:1 Balea. Dosłownie. Zapach tego produktu to zdecydowanie sama cytryna. Tylko ten aspekt nie pozwala mi stwierdzić, że BeBeauty i Balea to te same produkty. Mam wrażenie, że skóra po zastosowaniu tego balsamu jest sucha. Pojawiło się delikatne swędzenie i pieczenie skóry oraz nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Szkoda, bo żel okazał się najbardziej wydajny z całej trójki.
Podsumowując
Biorąc pod uwagę takie czynniki jak zapach, dostępność, wydajność, konsystencję oraz to czy powoduje podrażnienie pierwsza Korona Limonki wędruje do ISANA. Myślę, że jest to naprawdę godny polecenia produkt - ale pewnie je znacie, dlatego nie będę zanudzać opowieściami. Jestem tylko ciekawa, czy wy sięgacie po tanie, rossamnnowe, żele czy raczej gustujecie w jakiś sprawdzonych droższych markach?

46 komentarzy :

  1. Jak najbardziej sięgam po żele isany bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten żel Limonka i Bazylia. Uwielbiam go : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety żadne z nich nie dostanę u siebie 😢😢buźka😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię świeży zapach limonki, takie orzeźwiające zapachy, świetnie sprawdzają się podczas porannego prysznicu na przebudzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię często zmieniać zapachy. Miałam kiedyś ulubiony żel z Yves Rocher, ale teraz używam różnych. Często są to angielskie marki, ale nie tylko. Dla mnie ważne jest aby taki żel nie wysuszał skóry, ale też by nie zostawiał filmu, który trudno spłukać. Isanę mam ochotę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka zieleń została niedawno wybrana jako kolor roku! :) Także wpisujesz się tymi żelami w obecne trendy, hah :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie świeże zapachy, mam teraz ten żel z Isany i kupiłam na promocji ,jestem mega zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Przechodziłam ostatnio obok tego żelu z Isany i żałuję, że zakupiłam olejek zamiast niego. Olejek fajny, jednak od zapachu aż robi mi się niedobrze ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale świetne porównanie, miałam dwa orpócz balei :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam ani jednego natomiast Isana mnie uczuliła kiedyś tak mocno że nigdy więcej nie kupię ich produktów a nawet za darmo nie przygarnę. Dlatego ja wybrałabym inny wariant zapewne :) z balea miałam limonkę ale z dodatkiem mięty więc jestem ciekawa czym się różni od tej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych żeli ale ciekawią mnie ich zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja lubię produkty Biedronkowe. U mnie nie powodują wysuszenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam chyba tej linii zapachowej ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przepadam za produktami z limonką.
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  15. Haha świetne porównanie :) Dobrze, że Isana wygrała bo tania i ogólnodostępna :D

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo lubię te żele pod prysznic są tanie i dobre

    OdpowiedzUsuń
  17. Też wybrałabym ten z Isany. Chociaż nie miałam jeszcze tego z Balea :) Z Biedronki właśnie teraz używam, ale bez szału...

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię cytrusowe kosmetyki, tych nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli dobrze pamiętam, to mam chyba w zapasie wersję od Balea :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja uwielbiam Balea więc u mnie koronę na pewno otrzymałaby właśnie ona ;) U mnie różne żele królują w łazience ;)) Nie ograniczam się do tańczych czy droższych ;) Jak mi w nosek wpadnie zapach to już przepadłam ;d Buziak

    OdpowiedzUsuń
  21. lubię żele z Isany szczególnie te z limitowanych edycji...

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przepadam za limonkowymi zapachami zimą, ale wiosna i lato ...o tak. :-) Zima wolę coś cięższego jeśli można tak powiedzieć - cynamon, czekolada. :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam żele pod prysznic od Isany, muszę kupić ten limonkowy :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Balea bardzo lubię, dotąd Isanę też używałam, Bebeauty mnie wysusza, a teraz przerzuciłam się na lidlowe :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię Isanę :) a te podukty mają piękną szatę graficzną :)
    Pozdrawiam i Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie znam tych limonkowych produktów

    OdpowiedzUsuń
  27. Z Isany nigdy żaden żel mi się nie pieni.

    OdpowiedzUsuń
  28. Isana słabo się u mnie sprawdza :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie próbowałam akurat tych żeli, do kosmetyków marki Isana nie byłam zbyt dobrze nastawiona gdyż próbowałam z tego co pamiętam pudru i lakieru do włosów i wypadły kiepsko. Jednakże może żele podniosę trochę ocenę tej marki myślę, że wypróbuję.
    http://ingenuity-charm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. W takim razie żel Isany muszę wypróbować dla samego zapachu. Ich formuła i wydajność zazwyczaj mi średnio pasują, ale raz na jakiś czas dla odmiany zdarza mi się je kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chętnie zakupię koronowanego :D i zostawię na lato,bo tylko wtedy lubię takie cytruski do mycia :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Limonka Świetnie pachnie ale połączona z aloesem już odpada, ponieważ mam na niego uczulenie. Nie wy testuje, ale mogę tylko powąchać zapach ;).
    Pozdrawiam ;)

    www.moda-eny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. ja muszę kupić jakiś żel ze 3 razy z rzędu, żeby zdążyć faktycznie go "poznać" i się do niego przyzwyczaić :D lubię limonkę, ale jej zapach w kosmetykach mi przeszkadza, więc na powyższe kosmetyki się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Produkty wyglądają interesująco :)

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie używałam tego produktu, bo ostatnio stosuję produkty pod prysznic Yves Rocher i poleca bo pachną niesamowicie <3 Zapraszam do siebie: http://makeupcoscokocham.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. ojeny ale jetem ch ciekawa! uwielbiam limonke!

    OdpowiedzUsuń
  37. Dla mnie bardzo ważny jest zapach w żelu najbardziej sobie cenie pod tym względem żele The Body Shop. Isanę miałam kilka razy, ale nie podobała mi się. Balea stoi w szafie i czeka na testy ;), a BeBeauty nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  38. uwielbiam produkty z balei <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja bardzo lubię żele z Dave i jakoś ciężko mi jest znaleźć godnego zamiennika z innej firmy :) Nivea też jest u mnie na wysokiej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  40. I fajnie bo isanę można bez problemu dostać :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Na pewno jak będę w Rossmannie to zerknę na ten żel :)

    OdpowiedzUsuń
  42. ja też mam zawsze kilka żeli pod prysznic w łazience-zapachu limonki jeszcze nie testowałam,wolę bardziej słodkie zapachy:-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. Chrzestna często przysyła mi żele Balea, ale nie miałam tej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  44. Z tej trójki nie znam tylko Isany, a widzę, że wypada najlepiej. Jak jest w stałej ofercie, to może latem się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Żele z Isany nie szkodzą mojej skórze, często je kupuję, Balea też przeszła pozytywnie testy w myciu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za KAŻDY komentarz.
Proszę pamiętaj jednak, że wraz z pozostawieniem komentarza,zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych, wynika to z rozporządzeniem RODO.

Copyright © 2014 Lifestyle by Miritirllo , Blogger