Sztuczność - czy można określić jej granice?
Treść tego posta kiełkuje we mnie od bardzo dawna. Nie raz pochodziłam do napisania swoich przemyśleń w tym temacie. Wiem, że w pewnym stopniu może wywołać on poruszenie i dyskusję. Nie ukrwam - liczę na to.
W obecnym świecie to co nas otacza w większości jest wykreowane przez firmy, media czy inne instytucje. Niczym roboty podporzadujemy się temu. Dotyczy to niemal każdej dziedziny życia. Przykład? Każdy przecież ma smartphona, jedni odżywiają sie fit, inni są królami McDonald's. Z dziedziny kosmetycznej można by zadać pytanie: "kto jeszcze używa tradycyjnych lakierów do paznokci? " niewiele osób by sie zgłosiło. Lakiery hybrydowe zdecydowanie nie pozostawiły cienia szans na tradycyjnych lakierach.
Ale czy w obecnych czasach można określić gdzie kończy się sztuczność?
W obecnym świecie to co nas otacza w większości jest wykreowane przez firmy, media czy inne instytucje. Niczym roboty podporzadujemy się temu. Dotyczy to niemal każdej dziedziny życia. Przykład? Każdy przecież ma smartphona, jedni odżywiają sie fit, inni są królami McDonald's. Z dziedziny kosmetycznej można by zadać pytanie: "kto jeszcze używa tradycyjnych lakierów do paznokci? " niewiele osób by sie zgłosiło. Lakiery hybrydowe zdecydowanie nie pozostawiły cienia szans na tradycyjnych lakierach.
Ale czy w obecnych czasach można określić gdzie kończy się sztuczność?
Tak jak już wcześniej wspominałam z lakierami hybrydowymi i manicurem wykonywanym w ten sposób miał prawie każdy. Jednak są i tacy,w tym i ja, ktorych natura nie wyposażyła w idealny kształt płytki paznokciach i przed nałożeniem hybrydy zawsze delikatnie przedłużam sobie paznokcie żelem. A ile jest kobiet, które mają szpony aż do nieba? Naturalne? Nie sądzę. Zatem punkt pierwszy:paznokcie. Jednak one niemalże od zawsze były utozsamiane ze sztucznościa:tipsy, żele, akryle. Czym różnią się od minionych lat? Mam wrażenie, że wsolcześnie wykonywane sa z większym wyczuciem elegancji.
Po drugie... Rzęsy. Chyba każdy marzy o przepięknym spojrzeniu. Głębokim, tajemniczym, seksowym. Otwierającym oko. Wszystko to zapewniają sztuczne rzęsy. Kiedyś przyklejalo się je przy wykonaniu tego jednego, szczególnego makijażu. Obecnie rzęsy sztuczne czy też ładnie nazwane przedłużane nosi się przy jamniki 3 tygodnie. Dla zyskania czasu oraz wszystkich tych udogodnień wpływających na poprawę wyglądu. Niestety w większości przypadków to nie poprawa, a przerysowanie. Oczywiście dużo zależy od wykonania, jednak gdy decydujemy się na coś i idziemy upiększyć się do pierwszego lepszego salonu kosmetycznego to raczej rozważne to nie jest.
Zabiegi plastyczne to nie tylko często poważne operacje piersi czy zmiana kształtu nosa. Wampirze liftingu i "delikatne" powiększenie ust mam wrażenie, że nie jest odbierane przez środowiskowo jako coś dziwnego. Jest powszechnie akceptowalne. Kiedyś? Szczyt tandety, sztuczności. Naturalne efekty osiągane są poprzez zabiegi chirurgii plastycznej. Oczywiście rozumiem, że wszystko idzie z duchem postępu. Ale czy wygladanie jak kolejna dziewczyna z tłumu to nadal naturalność?
Nie zrozumcie mnie źle - to nie tak, że atakuję wszystkich co mają żel na paznokciach (bo sama mam), te które mają przedłużone rzęsy (bo wiem, że to bardzo praktyczne) oraz te które w jakiś sposób korzystają z zabiegów medycyny estetycznej. Indywidualności są zabijane, a wszyscy mierzeni jedna miarą.
Czy można ustalić granicę gdzie kończy się sztuczność? Wydaje mi sie, że każdy indywidualnie powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie i osobiście ustalić sobie tę granicę.
A co według Was jest wyznacznikiem sztuczności?
Ja uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale słowem klucz powinien być UMIAR, bo co to za przyjemność wyglądać dokładnie tak, jak cała reszta i nie wyróżniać się niczym z tłumu? Osobiście nie lubię przesady, wszystko musi mieć swoje granice. Owszem hybrydy noszę, bo uważam, że są bardzo praktyczne i ładnie wyglądają, ale szpony do nieba mi się nie podobają, tak samo jak przedłużane rzęsy dające bardzo przerysowany efekt, dlatego umiar w tym co robimy jest najważniejszy, jak mówiłam pisałam wyżej :)
OdpowiedzUsuńW 100% się z Tobą zgadzam :)
UsuńMysle dokladnie tak jak Ty :D
UsuńJa używam klasycznych lakierów do paznokci :P
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Ja w swoim otoczeniu nie mam juz osoby, która sięga po zwykle lakiery :( nawet moja babcia ma hybrydy :d stąd moje stwierdzenie, że już niewielu sięga po tradycyjne lakiery :d ahh czasami tęsknię za ich smrodkiem :d
UsuńCały czas używam klasycznych lakierów i noszę naturalne rzęsy :) Nie tęsknię za sztucznością, ale nie neguję jeśli ktoś ma taką potrzebę :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust i dla każdego co innego jest sztucznością - to prawda.
UsuńJeśli rzęsy czy paznokcie są wykonane ładnie i delikatnie to mogą wyglądać naturalnie, wiem bo sama takie robię. Absolutnie nie jestem zwolenniczką sztuczności,ale z racji swojego zawodu podchodzę do tego inaczej. Rozumiem kiedy klientka chce zrobić sobie mega długie rzęsy czy paznokcie,bo w takich dobrze się czuję. Zawsze zachęcam do naturalnego wyglądu,ale wiem też że wiele osób bez większej ingerencji czuje się nieatrakcyjnie. Aczkolwiek idealnie zrobione kobiety są przerysowane. Wszystko jest dla ludzi,ale umiar przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńW sumie kiedyś solarium, sztuczne rzęsy, tipsy to był wyznacznik największej sztuczności, a teraz niby solarium wyszło z mody ale rzęsy, paznokcie to codzienność, nikogo już nawet nie dziwią. Dobry temat poruszylaś. Warto się zastanowić ☺
OdpowiedzUsuńSolarium! Jak mogłam o tym zapomniec! Przecież to hit nad hitami 😎
Usuńmi hybrydy tak osłabiły paznokcie że od ponad miesiąca ich nie używam i raczej do nich nie wrócę :-) bardzo polubiłam lakiery Debirah Milano, niesamowicie trwałe i szybko schną :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tych lakierów :)
UsuńWszystko jest dla ludzi. W miarę jak rozwija się współczesny świat coraz więcej będzie możliwości "upiększenia się". Uważam, że jeśli doczepione włosy czy rzęsy, albo korekta nosa sprawiają, że ktoś czuje się lepiej w swojej skórze to nie ma w tym nic złego. Każdy jest odpowiedzialny za swoje ciało. Jeśli takie zabiegi wpływają pozytywnie na samoocenę człowieka to ma do tego prawo.
OdpowiedzUsuńJa sama na niektóre upiększenia bym się nie zdecydowała :)
Pozdrawiam i dołączam do obserwatorów! :)
właśnie - wszystko zależy od człowieka ;)
UsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam nic przeciwko, tylko należy znać umiar :) Sama robię żele i czasem do zdjęć przyklejam sztuczne rzęsy :)
bardzo dziękuję za pochwałę zdjęć. Osobiście również od czasu do czasu robię żele ;)
UsuńJa nie cierpię sztuczności i tego jakie kobiety promują media społecznościowe, rozumiem że wszystko jest dla ludzi, kosmetyki, lakiery do paznokci ale dzisiejsze kobiety wyglądają jak jakieś karykatury i prawdziwe piękno zanika.
OdpowiedzUsuńzgadzam się w stu procentach. Media niestety kreują sztuczny wizerunek - a to co dzieje się na instagramie...dramat O.o
UsuńJa używam zwykłych lakierów, bo na hybrydę mam uczulenie:)
OdpowiedzUsuńoo..ale tradycyjne lakiery też są fajne!
UsuńJa też używam zwykłych lakierów ale dookoła widzę same hybrydy :) z rzesami to samo
OdpowiedzUsuń... ;)
dokładnie...
UsuńMocne solarium,bardzo długie paznokcie,blondynka z mega długimi czarnymi rzęsami,wielkie pompowane usta i piersi-szczyt sztuczności :) Wszystko jest dla ludzi,ale z umiarem,delikatnie,stosownie do okazji,urody itp.Na szczęście 'na ulicy' widzę większość dziewczyn fajnych,stylowych,w telewizji jednak coraz więcej jednakowo wyglądających sztucznych lal...
OdpowiedzUsuńNiestety media bardzo mocno lansują właśnie takie osoby ;(
UsuńJa tam jeszcze używam tradycyjnego lakieru :))) A do hybryd muszę lampę kupić bo mostek jest do bani ;))
OdpowiedzUsuńWszystko z umiarem, wszystko dla ludzi, ale bez przesady ;)
Zdecydowanie wszystko jest dla ludzi, ale obecny trend do wyglądania "tak samo" mnie trochę przeraża
UsuńChoruję ostatnio na rzęsy :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńHybrydę uwielbiam- ale tylko na mojej płytce, po prostu tak mi wygodniej:)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się również ,, doczepić" rzęsy ale jakoś nie mogę się do tego zabrać :D
Ja czasami lubię przedłużyć sobie paznokcie ;D
Usuńświetny wpis
OdpowiedzUsuńJa nie korzystam z zadnych z tych rzeczy, bo nadal mam przeczucie, ze tworza ze mnie osobe, ktora nie jestem (sztuczna wersja mnie). Poza tym mam juz dosc ogladania dziewczyn, z ktorych kazda kolejna jest kopia poprzedniej i mam nadzieje, ze niedlugo cos sie zmieni.
OdpowiedzUsuńdokładnie - też mam wrażenie, że za chwilę wszystkie nastolatki będą swoimi kopiami. Takie same makijaże, takie same ubrania...i również mam nadzieję, że to się zmieni.Wydaje mi się, że kilka lat temu tak nie było to widoczne...
UsuńKażdy powinien postępować zgodnie ze swoim sumieniem i zmysłem estetycznym ;)
OdpowiedzUsuńJa w przedłużonych rzęsach, pełnym makijażu czy doczepionych rzęsach czułabym się totalnie niekomfortowo, więc tego nie robię. Cenię sobie naturalny wygląd, w którego nie ingeruję i tak jest mi dobrze. Skoro innym lepiej w wykonturowanej buzi i poczwórnej warstwie hybryd...ok.
U siebie bym tego po prostu nie przełknęła i już :D
Do wszystkiego trzeba mieć umiar :)
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie wielu poprzedników, że najważniejszy jest umiar. Ale gdzie leżą granice - na to pytanie każdy odpowie już sobie sam :)
OdpowiedzUsuńkażdy powinien się czymś wyróżniać, przynajmniej wg mnie ;)
OdpowiedzUsuń