PIERRE RENE WILD MARSALA
Podczas konferencji Meet Beauty firma Pierre Rene podarowała uczestnikom różne produkty. Jak się okazało kombinacji było wiele. Mi przypadła paletka cieni Wild Marsala, czerwona pomadka Dry Wine oraz podkład Skin Balance w odcieniu 02 Champagne.
Na co dzień sięgam po bardzo delikatnie cienie - brązy, beże. Tylko aby wyrównać koloryt powieki. Preferuję no make up - z wygody i z lenistwa. W końcu przy jasnych odcieniach nie trzeba się aż tak "namachać" pędzlem, żeby rozetrzeć granice i żeby cień po prostu ładnie prezentował się na oku.
W swoich kosmetycznych zbiorach mam obecnie dwie paletki. Tak, tylko dwie! Gotowe paletki zazwyczaj posiadają piękne opakowania, ale gdy przychodzi do malowania zawsze jakiegoś koloru w niej brakuje, nie uważacie tak?
Bardzo spodobała mi się opcja paletki do Pierre Rene, w której sami możemy skomponować swój idealny komplet (oczywiście my dostałyśmy kolory narzucone, jednak według mnie są to wszystkie odcienie, które pozwolą na wykonanie pięknego, naturalnego makijażu). Cienie są wymienne, ponieważ to małe, wyglądające luksusowo cudeńko, to paletka magnetyczna. W puste miejsca możemy włożyć 3 cienie oraz 1 róż. Lubię takie praktyczne rozwiązania - liczba produktów w kosmetyczce od razu się zmniejsza. Poza tym paletka jest tak cieniutka, że zmieścicie ją nawet do bardzo małej torebki ;)
Od lewej: 121,48,03 |
Paletka została uzupełniona przez Pierre Rene w trzy cienie:
#48
Perłowa biel. Cień w swojej konsystencji jest lekko kremowy. Posiada w sobie coś co genialnie odbija światło. Jeśli kompletujecie bardzo minimalistyczną kosmetyczkę to z pewnością ten odcień nada się do podkreślenia łuku brwiowego, wewnętrznego kącika oka, jak i jako rozświetlacz.
#121
Jeśli chodzi o sprecyzowanie tego koloru to nie powiem, mam problem. W opakowaniu wydaje się, że jest to bardzo mocno perłowy beż. Jednak po nałożeniu na powiekę przypomina bardziej brąz z nutą rudości czy pomarańczu. Bardzo nieoczywisty kolor. Intrygujący. Zazwyczaj nakładam go na środek powieki.
#03
Ciemny, chłodny brąz. Genialnie wygląda nałożony na nim eyeliner. Kolejny produkt w tej paletce spełniający funkcję 2w1 - można użyć go do wypełniani brwi, jeśli posiadacie tak jak ja, je bardzo ciemne.
Od lewej: 48.121,03 i róż 06 |
W paletce znajduje się również róż, jednak szczerze mówiąc ja nie użyłam go ani razu w tej formie. Dla mnie jest on za ciemny. Poza tym jako posiadaczka cery tłustej unikam bronzerów i róży, które posiadają w swojej formule brokat.
Jest to róż o numerze:
#6
Tak jak już wspominałam posiada on brokat. Na stronie producenta znalazłam, że można modelować nim kształt twarzy czy stosować jako cień do powiek. Ja wybieram tę ostatnią opcję. Delikatnie różowo-pomarańczowe tony, świetnie sprawdzają się przy podbiciu makijażu w odcieniach brązu. Co ciekawe produkt ten zawiera filtr przeciwsłoneczny oraz jest hypoalergiczny.
Wszystkie produkty podczas nakładania nie osypują się. Nawet bez bazy wytrzymują na powiece cały dzień. Nie wchodzą w załamania, a intensywność koloru nie zmienia się w ciągu dnia. Kolor można budować poprzez nakładanie kolejnych warstw kosmetyków. Opakowanie produktu jest wykonane z bardzo solidnego plastiku (przestałam liczyć ile to już razy mi spadła!), na tzw. wysoki połysk. Niestety bardzo szybko matowieje i pojawiają się na nim zarysowania. Ale, żeby magnetyzmu było jeszcze więcej paletka z tyłu również posiada powierzenie magnetyczną - testowałam na lodówce, trzyma jak diabli :D
Podsumowując: cienie są naprawdę bardzo dobrej jakości. I tanie, bo taki wkład do paletki kosztuje 9,90 na stronie producenta. Paletka jest wielorazowego użytku, możemy dobierać kolory jak nam się żywnie podoba,a ona nadal będzie świetnie spełniać swoją rolę. Cienie są wydajne - na zdjęciach widzicie produkt prawie po miesiącu używania dzień w dzień. Zużycie znikome. Ja jestem zadowolona z tego produktu i na pewno dokupię sobie jakieś inne kolory, bo kilka wpadło mi w oko.
Jeśli spodobała wam się ta paletka możecie kupić ją, w dokładnie takim zestawieniu jak na zdjęciach ,na stronie Pierre Rene za 43,95 zł.
Znacie produkty Pierre Rene? Co o nich sądzicie?
bardzo łądna paletka ;) takimi kolorami na pewno da się wyczarować lekki i mocniejszy makijaż ;)
OdpowiedzUsuńPolecę zatem mojej siostrze. Ona używa takich cieni.
OdpowiedzUsuńświetna paletka,i zestawienie kolorystyczne też w moim typie :)
OdpowiedzUsuńZnam tą markę, ale nie miałam jeszcze okazji testować jej produktów :)
OdpowiedzUsuńCienie mnie zainteresowały...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńta perlowa biel to nie moja bajka, a brązy bardzo lubię
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą firmę, zazdroszczę takich podarunków:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Brzmi bardzo fajnie ! Podoba mi sięmożliwość wymiany ♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajna paletka, podobają mi się kolorki :)
OdpowiedzUsuńja w paczce dostałam fajne trio do konturowania, eyeliner i kremowy błyszczyk :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tej paletki, ale kolory zdecydowanie dla mnie :) ja ostatnio widziałam od Pierre Rene puder bananowy i bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńFajna ta paletka, moje kolory :) Mam podkład też ale dla mnie za jasny :( nawet go nie otwierałam, szminka też czerwona...
OdpowiedzUsuńRównież na co dzień lubię taki make up no make up :)
OdpowiedzUsuńNigdy żadnej paletki cieni od Pierre Rene nie miałam. Chyba nigdy nawet żadnego kosmetyku od nich nie próbowałam :D Kolorki raczej nie dla mnie, bo takich codzienniaczków mi dostatek ;)
OdpowiedzUsuńPiękności! Uwielbiam ich cienie, bo są bardzo ładnie napigmentowane :)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że mają słabą pigmentację...
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie: http://thewomenlife.blogspot.com/
Kolorki fajne takie naturalne :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/06/futrzana-kamizelka-czy-tylko-na-jesien.html
wosk cherry blossom miałam i bardzo lubiłam:)
OdpowiedzUsuńSuper. Tylko post nie był o woskach tylko o czymś innym ;)
Usuńperfect post dear :)
OdpowiedzUsuńkisses,
Tijana
https://www.instagram.com/tijamomcilovic/
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Nie miałam ich paletek :) ale podoba mi się kolorystycznie i Fakt że można dokupić cienie :)
OdpowiedzUsuńsuper,będę musiała wypróbować :*
OdpowiedzUsuńKolorki idealne dla mnie :) Obserwuje :)
OdpowiedzUsuńKolory w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMnie przypadły te same kosmetyki. :) Cienie (jak i szminka oraz podkład) to nie moje kolory. Nie używam brązów ani beży, aczkolwiek... tutaj nie są one najgorsze, bo mają chłodny odcień. Ten wydawałoby się rdzawy jest jakby łososiowo-brzoskwiniowy. Róż czy tam bronzer też wydawało mi się, że absolutnie nie mój kolor, ale po nałożeniu stwierdziłam, że do opalonej twarzy dobrze wygląda jako bronzer. I fakt, dobrze się nakładają i blendują te cienie. A, dzięki, za info, że to magnetyczna paletka. Ja o tym nie wiedziałam. :D
OdpowiedzUsuńRowniez preferuje delikatne cienie na codzień. Pryzznam, z ena ta chwile nie wyobrazam sobie wyjść na maisto w jakiś papuzich kolorach na twarzy. Mysle, z epolubiłąbym sie z ta paletką <3
OdpowiedzUsuńale cudowności :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory na jesień!
OdpowiedzUsuńGreat post! Photos are amaizing! :)
OdpowiedzUsuńIf you want that we follow each other let me know by leaving a comment... Also hope you'll click on a few links :)
http://beautyshapes3.blogspot.hr/2017/06/milly-bridal.html#comment-form
Thanks a lot :D
OdpowiedzUsuńThe colors are amazing. super complete review as I love :D
NEW TIPS POST | See if Something is Missing In Your NECESSAIRE!
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Fajne cienie.
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem na wakacjach, więc też sobie pozwalam na takie cieniowe szaleństwa, ale stonowane :)
Nawet podobne kolorki mam :)
Buziaki!
Pozdrawiam wyjazdowo :)
Nie kojarzę tej firmy, ale cudowne kolorki ma ta paleta :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się godnie ;D
OdpowiedzUsuńpiękne kolory, wyglądają na dość mocno napigmentowane
OdpowiedzUsuńGdybym otrzymała taką samą paletkę - byłabym przeszczęśliwa! Kolory są "moje"!
OdpowiedzUsuńKosmetyków marki Pierre Rene nie znam, a widzę, że mam czego żałować - świetna jakość.
bardzo dobra pigmentacja cieni:D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna paletka ;) zdecydowanie moje kolory ;)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie mam jeszcze żadnego kosmetyku z tej marki :(
OdpowiedzUsuńJa obecnie mam tylko jedną paletkę cieni i póki co w zupełności mi ona wystarcza :) mowa tu o Naked 2
OdpowiedzUsuńUD
świetne kolory :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Mam tę paletkę, ale jakoś jeszcze nie miałam okazji jej użyć.
OdpowiedzUsuńtaka paletka byłaby dla mnie rozwiązaniem idealnym. Z tymi gotowymi jest tak jak piszesz- zawsze brakuje jakiegoś koloru...
OdpowiedzUsuńFajna ta paleta :)
OdpowiedzUsuńładne kolory na paletce :) firmy nie znam osobiście, jedynie ze słyszenia ;)
OdpowiedzUsuńKolory bardzo moje ♥
OdpowiedzUsuńŁadne kolory.
OdpowiedzUsuńLubię ich podkład Skin Balance, ale kolory mają tragiczne.
Jestem ciekawa szminki.
Świetna paletka! Uwielbiam takie kolory cieni :*
OdpowiedzUsuńallixaa.blogspot.com - klik
Ładne kolory, bardzo uniwersalne :)
OdpowiedzUsuńLubię paletki, które można własnoręcznie komponować. Często w gotowcach kolory nie są idealnie dobranego do naszych potrzeb. Cienie Pierre Rene nie miałam jeszcze okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńCiekawa paletka, chociaż marsali mi ani trochę nie przypomina kolorystycznie, mimo to kolory są bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco , nie lubię jak cenię się osypuja:/ No i witaj moja paro :) z chęcią obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńFajna paletka :)
OdpowiedzUsuńpaletka całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńAkurat chyba nigdy nie miałam cieni Pierre Rene ;)
OdpowiedzUsuńByłaś może na Meet Beauty??
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL || FACEBOOK || INSTAGRAM
Byłam ;)
UsuńWygrałam taką paletę i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuń