Odkurzacz twarzy? Maseczka Pilaten
Ja i moja natura testującego wszystko na sobie doprowadziła do tego, że maseczki Pilaten stały się moją własnością. Na początku był istny szał na te maski - odkurzacze, które wyciągały ze skóry wszystkie najgorsze syfy. Obecnie zauważam coraz gorsze opinie na temat tego produktu. Jak spisze się na mojej skórze? Mam nadzieję, że na to pytanie odpowie mój dzisiejszy test.
Zdecydowałam się na maskę w pojedynczym opakowaniu. W takiej paczce znajduje się 6g produktu. Maska w swojej konsystencji jest gęsta i czarna jak smoła. Zapach jest dość specyficzny - cytrusowy, dość nieprzyjemny. Wyczuwalny jest on tylko w czasie nakładania maseczki na twarz.
Maska skierowana jest do cer mieszanych czy tłustych z tendencją do występowania zaskórników oraz powiększonych porów. Producent wspomina, że maska doskonała będzie również do pozbycia się zaskórników zamkniętych.
W dużym skrócie maska ta ma pomóc oczyścić skórę z zanieczyszczeń, zmniejszyć widoczność porów, wygładzić skórę, usunąć z niej martwy naskórek, reguluje pracę gruczołów łojowych przy dłuższym stosowaniu. Czarny kolor maski zapewniony jest przez aktywny węgiel z bambusa.
Skład: Water,polyvinyl Alcohol,Glycerin,Citrus Paradisi,PEG-8,Panthenol,Fragrance,Cellulose Gum,Tetrasodium EDTA,Activated carbon,Rosemary Extract,Avena sativa Extract,Pot Marigold,Zinc Gluconate,Lecithin,Retinyl Palmitate,Arachidyl propionate,Tocopheryl Acetate,Ethyllinolenate,Xanthan Gum,Limonene,Linalool,Geraniol,Methylparaben
Jeśli chodzi o nałożenie maski nie polecam robienia tego dłońmi - brudzi skórki okołopaznokciowe, ciężko później zmyć ją z dłoni. Dodatkowo może spowodować uporczywe plamy ma ubraniach. Maska w zależności od grubości jaką nałoży się na twarz potrzebuje od 15 do 30 minut aby zastygnąć. Ściągniecie jej z twarzy nie jest problematyczne. Ból pojawia się w momencie wyrwania jakiegoś włoska.
Przeraziła mnie konsystencja i wygląd maski po jej zdjęciu. Wyglądała według mnie jak klej na którym zawieszona jest czarne coś. Skóra po zdjęciu maski była klejąca, wymagała natychmiastowego umycia. Nie była zaczerwieniona, podrażniona. Jeśli chodzi o efekt oczyszczenia, to fakt: skóra była gładka poprzez usunięcie martwego naskórka i odstających suchych skórek. Głębokiego oczyszczenia porów niestety nie zaobserwowałam. Pozbyłam się, dodatkowo, włosków.
Czy jest to hit? Według mnie nie. Tak naprawdę maska nieznanego pochodzenia. Obietnice producenta nie są spełnione nawet w połowie. Zatem pytanie, skąd tak dobre opinie w Internecie na temat tej maski?*
W cenie tej maski, w Polsce, znaleźć można wiele dobrych maseczek. Osobiście polecam wam Bielendę maskę peel-off z ekstraktem z ananasa. Cudowny zapach, niska cena i przeogromna skuteczność. Ja po maseczkę Pilaten z pewnością już nie sięgnę.
Miałyście styczność z tą maseczką? Jak ją oceniacie?
*każda twarz jest inna, każda reaguje różnie na produkty. Powyższa opinia jest tylko moim odczuciem na temat tego produktu
Dobrze, że nigdy jej nie miałam :P
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maski, nie słyszałam o niej nawet. Jeśli to nie hit, to się nie piszę, bo i tak mam sporo maseczek "na czarną godzinę" jeszcze w kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie spotkałam się jeszcze z tą maseczką
OdpowiedzUsuńa ja ją uwielbiam:D ściąga wągry idealnie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie się nie sprawdziła :( Ale tak jak wspominałam w poście - wszystko zależy od cery
Usuńotóż to:) moja cera po seansie z parówką doskonale się oczyszcza potem przy użyciu maski
UsuńMam, użyłam już dwa razy. Mi się skóra po niej nie kleiła, ale nie widziałam żadnych spektakularnych efektów. Twarz jest gładka i tyle...
OdpowiedzUsuńByć może to klejenie u mnie było spowodowane za dużą ilością produktu, delikatnym niedoschnięciem...nie wiem. W każdym razie twarz była klejąca.
Usuńjeszcze jej nie używałam . Jestem jej bardzo ciekawa , lecę ją zaraz odebrać na pocztę bo już do mnie przyszła. Ciekawe jak sprawdzi się u mnie :) dodam post z efektami ! :)
OdpowiedzUsuńlubię testować maseczki, dlatego muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Słyszałam pełno pozytywnych opinii o tej maseczce. Jak widać nie jest taka świetna :)
OdpowiedzUsuńSUNSHINE-WIKA.BLOGSPOT.COM [KLIK]
Może wypróbuję. Jeszcze takiej nie miałam.
OdpowiedzUsuńMyślałam o niej ale już mi się odechciało ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się że jest sporo bardziej "pospolitych" maseczek które są naprawdę świetne. Szukałam przez pewien czas maseczek Pilaten lepiej zrezygnowałam właśnie przez wzgląd na coraz gorsze opinie.
OdpowiedzUsuńznów pewnie będę ostatnią blogerką, która będzie testowała hit blogosfery:P
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej maseczce, ale no właśnie mam wątpliwości:P
OdpowiedzUsuńU mnie maska Pilaten też się nie sprawdziła. Nie wiedziałam, że można ją kupić w saszetkach.
OdpowiedzUsuńPrzyglądam się jej od jakiegoś czasu, ale aktualnie wole nie ryzykować kolejnego eksperymentu na mojej twarzy
OdpowiedzUsuńmi co nieco wyciąga :) jednak nie jest to efekt WOW
OdpowiedzUsuńUżywałam jej i całkiem fajnie oczyściła, ale strasznie dużo przy niej zabawy..
OdpowiedzUsuńjeszcze jej nie miałam - ale jak będę miała okazję to kupię, bo mimo wszystko jestem jej mega ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie abym ją nabyła ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie widziałam niemal same negatywne opinie jeśli chodzi o oczyszczanie. Natomiast polecana jest jako maska do usuwania owłosienia z twarzy:p
OdpowiedzUsuńto chyba ta maseczka wiedzie prym na instagramie, nie miałam jej jeszcze i nie wiem czy się skuszę
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że przy mojej wrażliwej skórze pewnie tylko szkody by mi narobiła.
OdpowiedzUsuńRobiliśmy sobie te maseczki razem z P., ale rewelacji nie było. Być może to dlatego, że trzymaliśmy ją krócej, niż radzi producent, bo strasznie się bałam, że nas uczuli. Na szczęście nic takiego się nie stało, ale wiadomo - trzeba być czujnym przy chińskich kosmetykach
OdpowiedzUsuńMiałam i oczywiście zła nie była ale szału też nie robi. Nie żałuję że ją wypróbowałam ale więcej nie kupię ;P
OdpowiedzUsuńMiałam tą maseczkę i naprawdę zdziałała u mnie cuda. Odrywanie z policzków wprawdzie trochę boli, ale warto się poświęcić :)
OdpowiedzUsuńświetnie, że się u ciebie spisała :) Ja niestety nie jestem z niej zadowolona :)
UsuńBielenda - ja również polecam.
OdpowiedzUsuń:)
Ja nie znam zupełnie, choć firm mi w sumie znana :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/03/stylewepl-and-justfashionnow.html
Bardzo chciałabym przetestować tej maski ale przeraża mnie to wyrywanie włosków przy ściąganiu ;p
OdpowiedzUsuńTa maseczka jest straszna. Robiłam do niej dwa podejścia i każde nieudane. Szkoda nawet paru groszy :/
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej wiele skrajnych opinii. Zdecydowałam jednak, że nie pójdę w to, bo moją wrażliwą i traktowaną retinoidami cerę mogłaby tylko podrażnić ;)
OdpowiedzUsuńSama tej maski nie używałam, ale robiła to moja koleżanka i mówiła, że efekty w kwestii usuwania zaskórników były raczej znikome :C Szkoda, bo przydałby mi się jakiś hit podobny od tego :C
OdpowiedzUsuńnie dziala na mnie:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam zabawę z tą maską :) zobaczymy jak się u mnie sprawdzi, choć nie oczekuję rewelacji.
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie
OdpowiedzUsuńJa już kupiłam dwie :P dla siebie i chłopaka :D no cóż spróbujemy w najbliższym czasie i się sami przekonamy :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad użyciem tej maski ale jakoś nigdzie w okolicznych sklepach znaleźć nie mogłam a przez internet zamawiać mi się nie chce, ale skoro nie polecasz to spróbuję czegoś innego. Dzięki za post :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie.
https://kahsdesign.blogspot.com/
Nie miałam, ale już wiem, że się nie skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam czarną maskę ale innej firmy. I była o niebo lepsza. Może to wina producenta ;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Ja nwet o niej nie słyszałam, ale jak widać na dobre mi to wyszło:)
OdpowiedzUsuńHm, w sumie jak mówisz każda skóra rzeczywiście może reagować inaczej. Skoro są w opcji mini wersje to pewnie kiedyś przy okazji się pokuszę, żeby ją przetestować. Moja natura również wymaga sprawdzenia na sobie ;D Bardziej chyba jednak póki co kuszą mnie te czarne bąbelkujące maseczki :D
OdpowiedzUsuń