Czy to się je?: pudding chia z truskawkami
13:37
20
chia
,
czy to się je?
,
fitfood
,
food
,
pudding chia
,
recenzje
,
superfood
,
szałwia hiszpańska
,
truskawki
Nasiona chia nie są zwykłymi nasionami - nie są ani trochę podobne do nasion słonecznika, dyni. Choć formalnie uchodzą za nasiona mają zupełnie inne zastosowanie.
- wymieszane z jakimkolwiek płynem dziesięciokrotnie zwiększają swoją objętość
- tworzą kleistą, żelową miksturę
- genialnie spajają przyrządzane potrawy przez co mogą zastąpić jajka w wypiekach
- genialnie zagęszczają potrawy, stąd taka ich sława w kwestii puddingów
- są bogate w błonnik przez co zapewniają sytość i energię na kilka godzin
- zawierają kwasy omega-3 (mają działanie przeciwzapalne, a w kwestiach urodowych zapewniają skórze blask)
- doskonałe źródło wapnia
Pudding chia
Do jego przygotowania potrzebne nam będą:
- owoce - w moim przypadku były to truskawki
- nasiona chia - dostępne już chyba w każdym większym supermarkecie, paczka nasionek kosztuje około 10 zł i wystarcza naprawdę na długo
- jogurt/mleko krowie/mleko roślinne/woda
Przygotowanie:
Do połowy dużego jogurtu dodałam 3 duże łyżki nasion chia. Następnie odstawiłam je na 30 minut do napęcznienia. W międzyczasie zblenodowałam truskawki. Następnie przełożyłam jogurt z chia do szklanek, a na powstały pudding wylałam zmiksowane truskawki.
Moja opinia:
Chia w połączeniu z jakimkolwiek płynem są bez smaku. Jedyną trudnością w spożywaniu ich może być ich konsystencja. Żelowa, kleista bardzo podobna do glutka z siemienia lnianego. Mi osobiście to odpowiada - niewiele składników z grupy "superfood" można tak dostosować by miały smak, który lubimy. Zatem wprowadzenie zdrowej cząstki do diety, nie jest takie straszne, bo praktycznie w ogóle jej nie odczuwamy.
Czy można zastąpić czymś nasiona chia (szałwii hiszpańskiej)?
Tak, wspomnianym już wcześniej siemieniem lnianym, który ma niemal takie same właściwości jak chia!
Kiedy jeść pudding chia?
- Na śniadanie, drugie śniadanie - należy pamiętać wtedy, żeby przez cały dzień systematycznie się nawadniać, ze względu na obecność około 11 g (czyli 42% dziennego zapotrzebowania na błonnik, który skuteczny jest dopiero wtedy kiedy wypijemy przynajmniej 1,5 litra wody!).
- Jako słodka przekąska przed treningiem.
Jestem ciekawa co wy sądzicie o takim odżywianiu się, gdyż w internecie pojawia się wiele informacji, że jest to jedzenie drogie, ekskluzywne. Też macie takie zdanie? A może odżywiacie się w ten sposób i chcecie polecić mi jakiś przepis (który z chęcią przetestuję)?
Taki deser wygląda przepysznie, bardzo lubię nasiona chia :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńmniam!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam nasionka chia :)
OdpowiedzUsuńNiedawno mi się skończyły i chyba czas najwyższy uzupełnić ich zapas :) Nie dość, ze kapitalnie wyglądają to jeszcze są niebotycznie zdrowe i smaczne :)
Uwielbiam chię, kupuje często w sklepie eko taki deserek z malinami i mlekiem kokosowym. Ja ogólnie jestem na diecie specjalnej i fakt - na jedną osobę jest tanio, ale jakby cała rodzina tak miała jeść - nie dałoby rady.
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie przepadam za taką konsystencją jak siemie lniane, więc nie wiem czy bm była w stanie zjeść takie nasionka. Ale są zdrowe, więc może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa chia dodaję do płatków, jogurtów czy shake owocowego, nie lubię puddingów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mojego świata, odwdzięczam się obserwacją :)
Wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńmniam mniam, zjadłabym ;) jeszcze nie miałam okazji spróbować nasion chia ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pudding! Bardzo lubię chia i też często przygotowuję sobie podobne pyszności. Mniam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Nigdy nie jadłam. Teraz na pewno spróbuje.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Mam nasionka :) ale jeszcze nie robiłam nic z nimi :) muszę pokombinować :)
OdpowiedzUsuńAleż pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńYuuum *.* Twój pudding wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńJa z czystego lenistwa zazwyczaj dodaje tylko po łyżeczce siemienia i nasion chia do owsianki :)
Przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję!
http://allicestyle.blogspot.com/
Ciekawią mnie te nasiona, bo nigdy ich nie jadłam. Może się kiedyś skuszę na ich zakup.
OdpowiedzUsuńUwielbiam chia :-)
OdpowiedzUsuńNigdy ich jeszcze nie jadłam poza bułką. Dzięki za przypomnienie, że te nasiona leżą w półce. Twój deser za to wyjątkowo pysznie wygląda mimo swojej prostoty.
OdpowiedzUsuńhttp://screatlieve.blogspot.com/
Deser wygląda przepysznie :) Jeszcze nigdy nie próbowałam niczego z nasionami chia ale myślę, że w niedalekiej przyszłości się to zmieni .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń