Plan pielęgnacyny: mała-wielka pielęgnacja
20:01
73
beauty
,
cera
,
cera tłusta
,
cera trądzikowa
,
pharmaceris
,
plan pielęgnacji
,
recenzje
,
tołpa
,
ziaja
Świat już dawno oszalał na punkcie azjatyckiego sposobu dbania o urodę. Ceny kosmetyków w Europie czasami są horrendalnie wysokie, więc nierzadko sięgamy po kosmetyki z różnych wschodnich portali. Bezpieczeństwo stosowania takich produktów to już temat na kolejną dyskusję - bo opinii jest wiele. Jednak czy, żeby pielęgnacja była skuteczna musi obejmować wieloetapowy proces pielęgnacyjny?
Szczerze mówiąc swego czasu i ja wpadłam w wir takiego dbania o swoją cerę. Książkę "Sekrety urody Koreanek" autorstwa Charlotte Cho mogłam cytować w środku nocy. Stała się ona swoistą biblią pielęgnacyjną - nie tylko dla mnie, również dla dziewczyn z różnych zakątków świata.Każdy z nas marzy przecież o dwóch rzeczach: być idealnym i nieśmiertelnym, czyż nie?
Absurdem można nazwać zestawienie ze sobą dziesięciostopniową pielęgnację koreańską z bezkremowymi nocami Dr. Hauschki. Być może nie słyszeliście o tej metodzie, w skrócie mówiąc ma ona na celu wyłączenie z użycia w wieczornej pielęgnacji olei. Co ma taka pielęgnacja na celu? Przede wszystkim pozwolenia skórze pracować we własnym rytmie, bo jest ona zaprogramowana w taki sposób, że sama [jeśli nie dotykają jej żadne dysfunkcje] wie jak pracować. Zupełnie tak samo jak reszta organizmu.
Im więcej ludzi, tym więcej teorii dotyczącej tej samej rzeczy, bo niektórzy autorzy twierdzą, że to właśnie w nocy skóra najlepiej przyjmuje składniki odżywcze zawarte w przeróżnych preparatach.
Z własnego doświadczenia radzę wyciągnąć z tych teorii tylko co służy naszej cerze, a nie ślepo podążać za jakimiś określonymi ściśle schematami.
W przypadku mojej tłustej cery, z resztkami trądziku i bardzo mocno rozszerzonymi porami ,wieczorna pielęgnacja oparta na wiedzy Azjatek okazała się zbyt obciążająca. Skóra mocniej się przetłuszczała. Pory uwidaczniały się. Wypryski na twarzy pojawiały się bardzo często, częściej niż normalnie (czytaj: częściej niż tylko przed miesiączką). Dużym plusem koreańskiej pielęgnacji okazało się oczyszczanie twarzy olejami. Stosowane samodzielnie dawało efekty spektakularne.
Noc bezkremów była strzałem w dziesiątkę. Rano cera była oczywiście przetłuszczona, jednak sebum nie było aż w takiej ilości jak w przypadku nasmarowania się kremami. Cera w naturalny sposób i na tyle ile mogła wyregulowała swój cykl pracy.
podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami oraz planem pielęgnacyjnym na okres letni.
Planujecie swoją pielęgnację? Czy raczej na bieżąco dostosowujecie pielęgnację do potrzeb skóry? Jestem bardzo ciekawa jak to wygląda u was :)
*zdjęcie tytułowe pochodzi ze strony www.kaboompics.com, licencja CC
Ja dostosowuje na bieżąco pielęgnację mojej cery, chociaż mam cerę normalną to i tak wymaga ona odpowiedniej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
UsuńKażda cera wymaga odpowiedniej pielęgnacji ;)
UsuńJA STOSUJE OLEJEK MYJACY DO TWARZY, A POTEM PIANKĘ MYJĄCA NA KOŃCU KREM LUB SERUM :) STAN MOJEJ CERY ZDECYDOWANIE SIĘ POPRAWIŁ.
OdpowiedzUsuńOlejki myjące bardzo często stosuję w swojej pielęgnacji:) jeszcze nie znalazłam idealnego serum dla siebie.
Usuńsuper plan ;D
OdpowiedzUsuńMinimalny. Jednak moja cera taka jest- nie może mieć wprowadzanych kilkudziesięciu różnych produktów, bo sie po prostu zapach. Stąd taki plan. Minimalizm w minimaliznie. Chociaż przyznaję może wyglądać to śmiesznie ;)
UsuńMoja skóra lubi się zmieniać - raz przetłuszcza, raz przesusza. Dlatego tez mam wypracowane dwa schematy pielęgnacyjne i dostosowuję je do aktualnego stanu mojej cery :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety zawsze przetłuszczenie ;(
UsuńJa nic wcześniej nie planuję, ale na bvieżąco dostosowuję pielęgnację do potrzeb. Generalnie uważam jednak, że za dużo kosmetyków może bardziej zaszkodzić skórze niż pomóc bo wtedy nie dajemy skórze szans na odpoczynek i regenerację samoistną i zaburzamy jej normalne funkcje. Dzięki za obserwację na google+. Rewanżuję się tym samym i obserwuję bloga. Zapraszam też na mojego:)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania! Im mniej tym lepiej ;)
UsuńCiekawi mnie ta książka, ale jakoś się na nią jeszcze nie skusiłam. Obserwuję również i ciekawa jestem Twoich zmagań :)
OdpowiedzUsuńJa na noc właściwie nigdy nie kremuję twarzy, tylko jak mam jakieś podrażnienia czy mocno ściągniętą skórę po kąpieli ;) Moim zdaniem trzeba jej dać pooddychać i się zregenerować po swojemu :)
Jestem tego samego zdania ;)
UsuńMoja cera należy do tych mieszanych, ale sama stawiam zdecydowanie na nawilżenie. Gdy na noc nie posmaruję twarzy treściwym kremem, rano nie wygląda zbyt dobrze. Dlatego, mimo wszystko bliżej mi do pielęgnacji skóry, jaką stosują Koreanki ;).
OdpowiedzUsuńNajważniejsze,że spełnia to potrzeby twojej skóry ;)
UsuńJa w swojej pielęgnacji kieruję się potrzebami mojej mieszanej cery :-)
OdpowiedzUsuńKażda cera ma jakieś wymagania. Najważniejsze znaleźć to, czego potrzebuje ;)
UsuńKrem Pharmaceris miałam, bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,ze sprawdzi sie u mnie ;)
UsuńKsiążka nie za bardzo przypadła mi do gustu po prostu wszystkie te informacje można znaleść w internecie. Ja upraszczam swoją pielęgnacje dla mnie mniej znaczy więcej. Czasem warto zrobić tzn. dzień lub nawet kilka dni nagiej skóry nie nakładać nic. U mnie to dało fantastyczne efekty - polecam
OdpowiedzUsuńTo prawda- książka jest dobra dla osób, które wcześniej nie spotkały się z azjatycka pielęgnacja oraz dla leniuszkow,którym nie chce szukać się informacji w internecie ;)
UsuńW weekendy bardzo często robie sobie takie dni ;)
Miałam ten krem Pharmaceris, u mnie powodował ciągły wysyp.
OdpowiedzUsuńU mnie jak na razie nic takiego się nie dzieje! Mam nadzieję,ze nie spowoduje wysypu
Usuńwitam w klubie tłustych cer... czego ja już się nie nakładałam na facjatę to szok;p obserwuję:)
OdpowiedzUsuńDlatego ja juz coraz mniej nakładam 😝
Usuńja podobnie... stawiam na jakość nie na ilość;)
UsuńSam też mam problematyczną skórę : o
OdpowiedzUsuńTa seria Pharmaceris pomogła mi w walce z niedoskonałościami ;)
OdpowiedzUsuńTeż czasem stosuję bezkremowe noce, ale na dłuższą metę ten pomysł się u mnie nie sprawdza. Jestem ciekawa tego kremu z pharmaceris, mam go gdzieś w swoich zapasach - jestem ciekawa, jak sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję i pozdrawiam :D
Poruszyłaś trudny temat :) Ja również borykam się z taką cerą jak opisujesz i swego czasu zachłysnęłam się azjatycką pielęgnacją. Potem ją porzuciłam a teraz dopasowała mnie po prostu do siebie :) Moja pielęgnacja ma kilka etapów, ale większość oparta jest na naturalnych olejach, kremach a nawet kolorówce. Bezkremowe noce też mam jak posmaruję twarz retinoidami lub kwasem azelainowym :) Z ich pomocą moja twarz lepiej wygląda i może niedługo makijaż nie będzie tak konieczny :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję i cieszę się, że do mnie trafiłaś :)
Mnie podobnie nie podpasowała koreańska metoda dbania o skórę. Nigdy natomiast nie słyszałam o bezkremowej nocy :) Najczęściej na noc nakładam leki przeciwtrądzikowe.
OdpowiedzUsuńja oleje na twarz najchętniej na noc stosuję
OdpowiedzUsuńAle cudowne to pierwsze zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2016/12/parka-khaki-karpacz.html
Ciekawy post :) Jestem ciekawa efektów :)! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie planuję swojej pielęgnacji, ale zainteresował mnie pomysł nocy bez kremów. Muszę wprowadzić go w życie :)
OdpowiedzUsuńJa staram się dostosować do aktualnych potrzeb mojej cery. Mam kilku ulubieńców, ale lubię też próbować nowości.
OdpowiedzUsuńSuper plan pielęgnacyjny kochana :) Obserwuje również :)
OdpowiedzUsuńkusiła mnie ta książka, ale w sumie zapomniałam o niej i jakoś temat mnie nie porwał...
OdpowiedzUsuńswoją pielęgnację dopasowuję do bieżących potrzeb skóry. Trudno mi zaplanować cokolwiek.
Pozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Ja testuję rożne opcje, ostatnio moja pielęgnacja skóry twarzy jest na bogato :P
OdpowiedzUsuńJa raczej staram się na bieżąco oceniać czego brakuje mojej skórze i dostarczać jej potrzebnych składników :)
OdpowiedzUsuńPielęgnację zwykle dostosowuję na bieżąco, obserwuję kochana <3
OdpowiedzUsuńNiby taki absurd, ale trzeba dopasowywać pielęgnację z dnia na dzień, bo przecież cera się zmienia więc trzymanie się cały czas jednego planu jednym rytmem jest raczej nielogiczne ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem z Pharmaceris ;)
Ja dbam o moją jakże skłonna do wysypu małych krostek buźkę. Tonik to podstawa. Ostatnio stawiam na serię Sisley'a z żywicą tropikalną - jedne z nielicznych kosmetyków, które działają. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. :)
Kalamira92 blog
Nigdy nie planowałam pielęgnacji skóry. Muszę dostosowywać ją do warunków w jakich się znajduję. Bardzo ciekawie tu u Ciebie, chętnie poobserwuję Twoje postępy...
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja?
Jeśli tak, daj znać u mnie. Pozdrawiam ;)
http://perfectlyimperfect92.blogspot.com/
Też mam cerę tłustą i ciągle szukam tej właściwej drogi. Już myślałam, że ją znalazłam i znowu coś się popuło i znowu szukam. Chętnie poczytam Twoje obserwacje:)
OdpowiedzUsuńJa też niczego nie planuje. Staram się dbać o swoją skórę na bieżąco i jeśli zauważę, że czegoś jej potrzeba, to od razu działam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jaka będzie cera po zakończeniu 3-miesięcznego planu ;-)
OdpowiedzUsuńMam podobną cerę i staram się o nią dbać na bieżąco bo jest kapryśna ;) i niby tłusta a zimą się przesusza ...
OdpowiedzUsuńRaczej na bieżąco staram się dostosować pielęgnację, widzę że zupełnie inną mam skórę w zimie, a inną w lecie, więc można by powiedzieć że kosmetyki dobieram według pór roku :D.
OdpowiedzUsuńO kurcze, zacofana jestem chyba, bo ja pierwsze słysze o takim czymś, azjatyckie sposoby.... HMM, świat sie zmienia :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa tej słynnej książki, niestety nie miałam okazji jej przeczytać :( Ja raczej pielęgnacji nie planuję, staram się na bieżąco śledzić czego potrzebuje :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pielęgnację twarzy, to dostosowuję ją do aktualnych potrzeb mojej skóry, która niestety jest kapryśna :)
OdpowiedzUsuńkażdy ma inną cerę i inaczej musi o nią dbać. Lubie takie posty dlatego obseruje
OdpowiedzUsuńMoja cera też lubi minimalizm, jetem ciekawa jak by mi się sprawdził ten płyn z tołpy.
OdpowiedzUsuńhttp://malinowa-panna.blogspot.com/
Rzeczywiście teorii jest sporo ;) Ale chyba lepiej po prostu dopasować się do potrzeb skóry :)
OdpowiedzUsuńJak za 3 miesiące będziesz wyglądać przepięknie to i ja sobie taki plan ułożę :)
OdpowiedzUsuńświetny post, zwłaszcza, że ostatnio przeczytałam "Sekrety Urody Koreanek" i nawet zaczęłam swoją pielęgnację oczywiście zaczerpniętą z tej książki. O drugiej, "bezkremowej" metodzie nie słyszałam więc czuję się zaintrygowana. Świetny post! :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tych kosmetykach, ale jeszcze ich nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńChyba mamy podobną cerę. Ja staram się dostosować pielęgnację do aktualnych potrzeb chodź muszę przyznać, że idealnego zestawu kosmetyków jeszcze nie znalazłam :)
OdpowiedzUsuńMoje plany pielęgnacyjne polegają na tym, że zimą stosuję kwasy, żeby pozbyć się przebarwień. A ponieważ nie mam problematycznej cery to oddaję się przyjemności testowania coraz to nowych kosmetyków. ;)
OdpowiedzUsuńTeż powinnam stworzyć jakiśplan pielęgnacji. Moja cera ostatnio szaleje;/ mam cerę raczej suchą i jakoś ciężko znaleźć mi coś odpowiedniego. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa dostosowuję wszystko na bieżąco :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa dostosowuję pielęgnacje do mojej mieszanej cery. Również obserwuję :)
OdpowiedzUsuńJa raczej na bieżąco planuję pielęgnację :)
OdpowiedzUsuńTołpa moim zdaniem ma naprawdę dobre kosmetyki, więc raczej twój nowy plan pielęgnacyjny skazany jest na sukces :) Zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://makeupcoscokocham.blogspot.com/
ja staram sie zuzywac na biezaco to co mam nie planuje raczej
OdpowiedzUsuńRaczej nie planuję pielęgnacji, chociaż są rzeczy, które określam wcześniej, że zrobię jak np peeling czy maseczka :)
OdpowiedzUsuńnie umiem zaplanować pielęgnacji, raczej zmieniam kosmetyki spontanicznie :)
OdpowiedzUsuńZdarza mi się czasami nie nasmarować cery wieczorem, rano jest w niezłym stanie. Ale rano zawsze muszę użyć kremu, bez kremu moja cera wręcz woła o nawilżenie. Wprawdze jeszcze nie stosowałam 10-etapowej pielęgnacji cery azjatek, ale kusi mnie wypróbowanie tego sposobu. Z drugiej strony wydaje mi się, że największe znaczenie dla naszej cery i jej szybkości starzenia się mają nasze geny.
OdpowiedzUsuńJa mam skórę trądzikową ale zimą się przesusza ale nadal zmiany trądzikowe się pojawiają jest naprawdę bardzo ciężka do pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis. Ciekawy blog, dlatego również obserwuje i będę zaglądać. Pozdrawiam ( :
OdpowiedzUsuńU mnie przy cerze mieszanej w kierunku tłustej o dziwo azjatycja pielęgnacja się sprawdziła. A do tego używam kosmetyków do cery wrażliwej i suchej. Wcale się przez to bardziej nie przetłuszcza ;)
OdpowiedzUsuń