EXCLUSIVE COSMETICS SPA|SKARPETKI ZŁUSZCZAJĄCE
W
swoim kosmetycznym życiu przetestowałam już kilka rodzajów skarpetek
złuszczających. Mam tutaj na myśli produkty różnych firm. Po niektórych
efekty były bardzo dobre, a po niektórych obiecywanie złuszczanie w
ogóle się nie pojawiło.
Wraz
z przyjściem cieplejszych dni staramy się pokazywać coraz więcej ciała.
Odkryte buty są wybawieniem w przyjemnie ciepły dzień. Jednak co
zrobić, gdy całą zimę stopy były zepchnięte na dalszy plan?
Moim
zdaniem bardzo pomocne jest wtedy sięgnięcie po produkty, które
złuszczą martwy naskórek. Dla osób, które zapominają dbać o stopy (tak,
należę do nich ja) jest czymś wygodnym nałożenie maski na godzinę i nie
martwienie się o efekty. Oczywiście, jeśli wybierzemy maskę, która
działa.
Dzisiaj
chciałabym przedstawić swoje wrażenia na temat skarpetek, które
zauroczyły mnie trójkątnym kształtem opakowania. Producent o tych
skarpetkach pisze tak:
"Innowacyjny produkt przeznaczony do samodzielnego
peelingu stóp, stworzony specjalnie dla stóp, które są suche,
spierzchnięte, twarde, szorstkie lub wykazują skłonność do pękania. Kwas
mlekowy delikatnie złuszcza i usuwa martwy naskórek oraz pomaga pozbyć
się nieprzyjemnego zapachu, dzięki czemu stopy wyglądają zdrowo i
higienicznie. Gliceryna i alantoina zapewniają odżywienie i nawilżenie
skóry, sprawiając, ze stopy staja się miękkie i wygładzone. Dzięki
kuracji regenerującej stopy są zrelaksowane i gładkie, jak u dziecka"
Maskę
peelingującą dostajemy w formie skarpet. Są one naprawdę duże, więc ja
moją lilipucią stopę w rozmiarze 35 muszę owinąć ową folią dwa razy.
Dodatkowo zawsze nakładam grube skarpetki aby komfort chodzenia w nich
był jak największy. W foliowych skarpetach znajduje się maska, która
nasączona jest wszelakimi specyfikami, które mają złuszczyć naskórek.
Skarpetki należy sobie przeciąć, w środku wypełnione są płynem |
Co to za produkty?
Kwasy,
a dokładniej kwas mlekowy oraz kwas glicyretylowy. Kwas mlekowy ma
delikatnie złuszczać martwy naskórek, a kwas glicyretylowy jest składnikiem o właściwościach przeciwzapalnych, łagodzi podrażnienia,
przyspiesza gojenie, nawilża. Działa antyalergicznie, przeciwbakteryjnie,
przeciwwirusowo, redukuje obrzęki, rozjaśnia zaczerwienienia i
przebarwienia.
Produkt
posiada bardzo intensywny zapach lawendy. Nie jest to najprzyjemniejszy
zapach świata, bardzo drażniący nie tylko osobę, która wykonuje sobie
domowe SPA, ale i całe otoczenie.
Efekt?
Podczas
trzymania maski cały czas czuć przyjemne ciepło w stopy. Dla osób,
które mają je zawsze zmarznięte to naprawdę świetnie uczucie! Skarpetki
są bardzo dobrze nasączone płynem przez co docierają w każdy zakamarek.
Po
zmyciu płynu ze stóp cały czas miałam wrażenie ściągniętej skóry. W
zasadzie to tak jakbym miała na stopach gips i za chwilę miałyby on
pęknąć. Złuszczanie zaczęło się po 2 dniach. Dość nietypowo,bo od małych
palców. Zazwyczaj przy takich skarpetkach złuszczanie zaczynało się u
mnie od podeszwowej części stopy.
Niestety
tylko w tych miejscach stopy się złuszczyły. Od razu uprzedzę wszystkie
wasze komentarze - nie, moje stopy nie były zadbane aż tak mocno aby
złuszczyć się tylko na palcach.
Naprawdę
jestem zszokowana tak całkowitą beznadziejnością tego produktu.
Dostępny jest on w Rossmannie za 14,99 zł. Ale to są pieniądze wyrzucone
w błoto.
Czy polecam? To pytanie jest zbędne. Oczywiście, że nie.
Jestem ciekawa czy miałyście styczność z tymi skarpetkami. Jeśli tak, to jakie są wasze odczucia?
Dobrze, że przestrzegasz przed takim bublem.
OdpowiedzUsuńNo raczej się na te skarpetki nie skuszę. Skoro nie działają, to faktycznie szkoda wyrzucać pieniądze przez okno na nie 😉
OdpowiedzUsuńJa od takich cudaków trzymam się z daleka :D
OdpowiedzUsuńRaz miałam innej firmy skarpetki i nie byłam zadowolona. Po te również nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńLubię skarpetki złuszczające. Tych nie miałam (i dobrze), najczęściej zamawiam na allegro. Najlepsze jakie do tej pory miałam to AFY.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam skarpetek złuszczających. Chyba znów muszę w takie zainwestować.
OdpowiedzUsuńAle w jakieś sensowniejsze, bo te wypadły kiepsko.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nawet nie słyszałam o tym produkcie, ale widzę że to straszny bubel. Za te pieniądze lepiej kupić L'Biotica u mnie dała fajny efekt.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych, ale dobrze wiedzieć, że to bubel.
OdpowiedzUsuńRaz używałam takich skarpetek i nienawidzę tego uczucia gdy ma się je na stopach.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Szkoda że są tak kiepskie czytając na początku myślałam że będą super.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie już wiem, że to produkt, którego lepiej unikać. Bardzo lubię maski złuszczające do stóp :)
OdpowiedzUsuńKolejne skarpetki, które się nie sprawdziły. Szkoda bo myślałam, że może te okażą się fajne.
OdpowiedzUsuńKurczę szkoda kasy:/
OdpowiedzUsuńEch...Jak czytam o skarpetkach złuszczających to aż mi się krew w żyłach ścina ;)
OdpowiedzUsuńJa za ok. miesiąc zetnę ostatni kawałek popsutego przez nie paznokcia. Wyleczenie stóp po ich użyciu trwało 1,5 roku i nie było tanie :/
Nigdy w komentarzach nie umieszczam linków, ale tutaj ku przestrodze --> http://hairwitchproject.blogspot.com/2016/05/krwawa-historia-pewnych-skarpetek.html
Jakoś mnie juz nie kuszą takie formy złuszczania. Miałam okazję testować inne skarpetki, ale nie podobało mi się w ogóle to, co się działo ze stopami. Złuszczyła się połowa, druga połowa nie, co było doskonale widać :(
OdpowiedzUsuńMuszę kupić sobie złuszczaczki, dzięki za przypomnienie Kochana :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuń