Pachy do góry, czyli słów kilka o antyperspirantach


Odwiecznym sporem kobiet są kosmetyki. A dokładnie ich marki. Niektóre wychodzą z założenia, że im bardziej luksusowe tym lepiej, inne otaczają się tylko kosmetykami naturalnymi, a zupełnie przypadkowe - przypadkowo - wkładają do koszyka jakiś produkt. Świadome, bo tak pozwoliłam nazwać sobie blogerki oraz pasjonatki tej dziedziny życia, podchodzą do wszystkiego z rozwagą oraz z telefonem z dostępem do internetu by móc szybko sprawdzić opinię.

Jednak co pojawia się, gdy w wyszukiwarkę wpisujemy "antyperspirant opinie". A no w wujku Google włącza się opcja diagnozowania i dzięki czemu czytamy:

"Aluminium (glin) jest powszechnie stosowanym składnikiem kosmetyków przeciwpotowych. Stosowanie soli tego pierwiastka w antyperspirantach [...] zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę Alzheimera i raka piersi."


Nie nasuwa wam się pytanie: "dlaczego?" W tym samym artykule dostajemy na nie odpowiedź. Otóż:

"Badania wykazały, że skutki działania aluminium obejmują uszkodzenia DNA zaburzające prawidłowy szlak sygnałowy procesu wzrostu.  Przy zastosowaniu metody kometowej wykazano również, że aluminium znajdujące się antyperspirantach może wywoływać uszkodzenia DNA na poziomie pojedynczej komórki. Glin może przyczyniać się do powstania stresu oksydacyjnego poprzez zakłócanie prawidłowego funkcjonowania czynników transkrypcyjnych. Może także wywierać negatywny wpływ na prawidłowe działanie receptora estrogenowego poprzez „naśladowanie estrogenu”. To „naśladownictwo” bezpośrednio przyczynia się do wzrostu częstotliwości zachorowań na raka piersi, a liczba doniesień na ten temat z roku na rok niepokojąco wzrasta. Co gorsze, złośliwe nowotwory piersi, wbrew powszechnej opinii dotyczą już coraz młodszych kobiet."
"Inną niż poprzez skórę drogą, przedostaje się do  organizmu aluminium, podejrzewane o przyczynianie się do neurodegeneracji. Pamiętajmy o tym, że oprócz sztyftów czy popularnych kulek, na sklepowych półkach spotkamy wielką gamę antyperspirantów w aerozolu. Wdychane przez nas cząsteczki związków aluminium mogą mieć istotny wpływ na rozwój chorób centralnego układu nerwowego. Badania potwierdziły, że wdychanie aerozoli, w których składzie znajdziemy sole aluminium, zwiększa masę ciała, ale o wiele bardziej niepokojący jest fakt, że zwiększeniu ulega także masa mózgu. To właśnie dlatego naukowcy dopatrują się związku między popularnie dodawanym do codziennych produktów pielęgnacyjnych aluminium, a chorobą Alzheimera."
źródło: biotechnologia.pl
Moja opinia? Nie ma badań naukowych, które potwierdzają związek między stosowaniem antyperspirantów a wystąpieniem raka piersi czy choroby Alzheimera. Jednak nadużywanie (czyli stosowanie kilka razy dziennie) tego typu kosmetyków, według mnie, może zapoczątkować proces autoimmunologiczny prowadząc do powstania choroby Alzheimera oraz proces nowotworowy prowadzący do rozwinięcia się raka piersi.

Wszystkie antyperspiranty zostały przetestowane w takich samych warunkach tj. przy normalnej aktywności fizycznej, wczesną wiosną, bez uprawiania sportu.

Nivea Invisible Black&White

Nuta głowy: bergamotka, brzoskwinia, zioła
Nuta serca: biała herbata, mimoza, róża
Nuta bazy: drzewo sandałowe, bursztyn, piżmo
  • Całościowo zapach jest bardzo przyjemny, świeży. 
  • Nie podrażnia nawet po goleniu. 
  • Potrzebuje dłuższą chwilę na wyschnięcie.
  • Producent zapewnia, że produkt ma chronić nas przed poceniem aż 48 godzin.Jeśli chodzi o ochronę przed potem to produkt powoduje zniwelowanie nieprzyjemnego zapachu, plamy i uczucie spocenia, niestety, jest cały czas odczuwalne.
  • Produkt zamknięty jest w wygodnym opakowaniu z blokadą. 
  • Zdecydowanie chroni przed żółtymi plamami na białych ubraniach i białymi na czarnych czy kolorowych.  
  • Jest to produkt wydajny. 
  • Nie rozpyla się jako mocna mgiełka, wręcz przeciwnie rozprowadza się umiarkowanie w szerokim obszarze.

Rexona Tropical


Nuty głowy: jaśmin i orchidea, 
Nuty serca: biała czekolada, krem waniliowy, wata cukrowa i migdały. Nuta bazy: soczysty arbuz, białe piżmo i piżmo drzewne.

  • Zapach jest przyjemny, tropikalny- owocowy, kojarzący się z wakacjami.
  • Nie pozostawia plam zarówno na białych i czarnych ubraniach
  • Szybko się wchłania.
  • Bardzo dobra wydajność - przy naprawdę częstym stosowaniu ze względu na zapach, wystarcza na około 1,5-2 miesiące.
  • Nie podrażnia po goleniu
  • Chroni zarówno przed zapachem potu oraz przed mokrymi plamami.


Nivea Stress Protect
  • Zapach z tych, które od razu kojarzą się z firmą Nivea
  • Pyli na biało
  • Pozostawia ślady na czarnych ubraniach.
  • Chroni średnio - na pewno nie jest to odpowiednia ochrona przed "stresem".
  • Nie podrażnia skóry pod pachami.
  • Jest wydajny.
  • Produkt zamknięty jest w wygodnym opakowaniu z blokadą.
Podsumowując, najbardziej odpowiada mi Rexona. Ze względu na skuteczność, zapach i wydajność. Następnie sięgnęłabym po Nivea Invisible Black&White. A gdy nie miałabym wyboru to w ostateczności (ostateczności, bo znam lepsze produkty za tę cenę) sięgnęłabym po Nivea Stress Protect.



Skuteczność antyperspirantu to nie tylko jego skład. Ważna jest przede wszystkim aplikacja. Jednak czy robisz to prawidłowo?
1. Prysznic, najlepiej wieczorem
2. Spłukanie pach chłodną wodą
3. Dokładne wytarcie pach ręcznikiem, tak aby nie były wilgotne
4. Odczekanie 15 minut 
5. Nałożenie antyperspirantu
6. Wysuszenie pach - czy to naturalne czy wspomagane np. chłodnym nawiewem suszarki

Wtedy produkt może zadziałać w 100%. Nie osadzi się na bluzce w postaci mokrej plamy, która powstaje po zaaplikowaniu produktu i natychmiastowym nałożeniu bluzki.

Jestem ciekawa jakiego produktu Wy używacie w walce z poceniem! Sięgacie po znane marki czy może po kosmetyki naturalne? A może robicie antyperspirant same?





18 komentarzy :

  1. Ja i tak tego typu antyperspirantów nie używam, póki nie ma upałów stosuję maski z glinki i robione raz w tygodniu sprawiają że wszelkie inne produkty przeciw poceniu się poszły w odstawkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja idąc za konceptem Aneczki stworzyłam sobie własny dezodorant z glinki i masła shea <3 :D Sprawdza się perfekcyjnie.

      Usuń
  2. Nie używam antyperspirantów w aerozolu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie zrobiłam sobie sama antyperspirant z oleju kokosowego i sody. I nawet jestem zadowolona z efektów, choć nie wiem czy będzie się dobrze sprawdzał latem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam obecnie Rexonę w szyfcie ale nie jestem jakoś wyjątkowo zachwycona jej działaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Używam produktów bez soli aluminium. Pocenie samo w sobie (zwłaszcza w trakcie upałów) uznaję za całkiem normalne. Przecież pot jest bezwonny.. dopiero bakterie na skórze powodują nieprzyjemny zapach. Ale z bakteriami to się walczy nie antyperspirantami, tylko wodą z mydłem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nivea invisible black&white numer jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie lubię antyperspirantu w sprayu, duszą mnie. Sięgam po te w kulce, a obecnie około już 2 lat używam Vichy deo (zieloną). Dla mnie jest najlepsza.

    Zastanawia mnie to co napisałaś, że najlepiej używać po prysznicu wieczornym antyperspirantu. Ja raczej zmywam wszystko na noc, aby skóra pooddychała i wypociła różne "syfy" z naszego organizmu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja używam antyperspirantów w kulkach ale powyższe czasem też bo lubię ich zapach

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię antyperspiranty firmy Nivea - lubię ich zapach oraz działanie i tak jak Ty staram się zwracać uwagę, aby nie miały w składzie soli aluminium i cieszę się, że przestrzegasz innych :) Jednak na tą wiosnę nie mogę znaleźć odpowiedniego dla siebie zapachu, a szukam jakiegoś fajnego połączenia mango :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja używam tylko antyperspirantów w kulkach - najbardziej mi odpowiadają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za takimi psikaczami, wolę kulki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja akurat nie przepadam za antyperspirantami Nivea. Rexona jest ok. Lubię też Garnier Neo. Jednak teraz szukam czegoś bardziej naturalnego.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ma badań potwierdzających związek aluminium z wywoływaniem danych chorób, ale faktem jest, że nie jest to naturalny i w pełni bezpieczny środek. Biorąc pod uwagę ile codziennie wszystkiego lata w powietrzu, co spożywamy itp. to wolę sobie odpuścić to aluminium, szczególnie, że można to zrobić tak prosto :)
    Ja używam antyperspirantu z ałunem i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na mnie te antyperspiranty niestety nie działają, muszę używać mocniejszych rzeczy z aptek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja używam antyperspirantu sanex, który jest do kupienia w rossmannie, ale nie za dobrze mi się sprawdza. Zapraszam do siebie: http://makeupcoscokocham.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za KAŻDY komentarz.
Proszę pamiętaj jednak, że wraz z pozostawieniem komentarza,zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych, wynika to z rozporządzeniem RODO.

Copyright © 2014 Lifestyle by Miritirllo , Blogger